Świat finansów bierze nerwy w ryzy. Po środowych spadkach na giełdach, w czwartek europejskie parkiety się zazieleniły. Delikatnie umacnia się też złoty, który wcześniej mocno tracił do wszystkich głównych walut, a szczególnie do franka szwajcarskiego.
W Warszawie indeks największych spółek WIG20 wzrósł na otwarciu o 0,49 proc. do 2727,62 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,45 proc. i rozpoczął notowania na poziomie 47313,88 pkt. Z upływem czasu wzrosty te się umacniają
Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,61 proc. i wyniósł 5 632,49 pkt, francuski CAC 40 podniósł się o 0,84 proc. i wyniósł 3 727,63 pkt. Niemiecki indeks DAX zyskał 0,82 proc. i wyniósł 6 567,02 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji wzrósł o 0,38 proc. i wyniósł 21 984,29 pkt. - Po kilku dniach od katastrofy w Japonii można zaobserwować, przynajmniej w Europie, stabilizację zachowań inwestorów giełdowych - mówi Piotr Żak, analityk Xelion.
Złoty odrabia straty
Uspokaja się też sytuacja na rynku walutowy. Po bardzo mocnej przecenie w środę złoty zaczął odrabiać straty. W czwartek przed godziną 11. frank, który dzień wcześniej podrożał aż 12 groszy, był już tańszy o ponad dwa grosze i kosztował 3,22 zł. Dolar potaniał o prawie cztery grosze do poziomu 2,91 zł, a euro po spadku ceny o dwa grosze kosztowało 4,07 zł.
Marek Rogalski analityk DM BOŚ umocnienie się złotego do franka tłumaczy częściowo decyzją Narodowego Banku Szwajcarii o niepodwyższaniu stóp procentowych. Analityk zwraca też uwagę na uspokojenie się sytuacji na rynkach. - To może sygnalizować powrót inwestorów w stronę bardziej ryzykownych aktywów - mówi.
Źródło: PAP