Polska waluta mocno dzis straciła na wartości. Zdaniem analityków wpływają na to m.in. kłopoty innych krajów rozwijajacych się - Ukrainy, Turcji, Agrentyny.
Kurs złotówki względem euro gwałtownie spad od rana. O godz. 9:01 za 1 euro inwestorzy płacili 4,1808 zł, dwie godziny później o godz. 11:01 już 4,1931 zł, a po godz. 12:00 nawet ponad 4,22 zł. Po godzinie 14.00 kurs złotówki nieco się ustabilizował i o godz. 14:15 za 1 euro trzeba było zapłacić 4,2031 zł. Podobnie zachował się kurs złotego względem dolara. O godzinie 9:01 za 1 dolara inwestorzy płacili 3,0547 zł, o godz. 11:03 - 3,0673, a o 12:21 już 3.0827 zł. O godzinie 14:21 dolara wyceniano na 3,0731 zł.
Cios dla złotego
- Osłabienie złotego zaczęło się w czwartek, kiedy mieliśmy pierwszą falę zwyżek kursu eurodolara. Myślę, że to ruchy na eurodolarze bardziej przyczyniają się do wartości złotego niż te, które mamy za dalekim oceanem. Na złotego nie działają pozytywnie ostatnie dane o sprzedaży detalicznej. To był cios dla naszej waluty - wyjaśniał na antenie TVN24 Biznes i Świat Marek Wołos. Członek zarządu TMS Brokers twierdził, że na niższą wartość złotego mniejszy wpływ mają kłopoty walutowe Argentyny. Ekspert podkreślał, że kapitał nie ucieka z naszego kraju panicznie, ale jedynie powoli się wycofuje. - Widać to po rentowności obligacji - mówił Wołos i dodawał, że na rynku walutowym można zauważyć też przetasowania pomiędzy złotym, a węgierskim forintem. - W piątek złoty do forinta stracił ponad 0,5ł procent, a przez ostatnie dni to właśnie forint był walutą wyprzedawaną. Teraz jest odwrotnie - mówi Wołos.
Wycofanie kapitału
Jarosław Klepacki, ekspert walutowy z Społecznej Akademii Nauk skomentował, że złoty był dotąd ostoją spokoju na tle innych walut krajów rozwijających się. Teraz sytuacja się zmieniła. - Dynamiczne osłabienie złotego pokazuje, że kapitał wycofuje się także z polskiego rynku kapitałowego - stwierdził Klepacki.
Autor: msz//gry/bgr/kwoj / Źródło: PAP, TVN24 BiS