Jak skłonić pracownika, by działał na rzecz firmy skuteczniej? Pracodawcy mają prostą receptę - służbowy samochód, telefon i dopłaty do nauki - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Na rynku polskim aż 83 proc. firm oferuje swoim pracownikom świadczenia pozapłacowe – wynika z badania PBS DGA, przeprowadzonego na zlecenie DGP i firmy doradczej MDDP.
Praktyka pokazuje, że motywacja finansowa nie wystarcza, by zatrzymać na dłużej dobrego pracownika. O wiele skuteczniejsze są dodatkowe świadczenia. Poza tym łatwiej się z nich wycofać - w przypadku, gdy firma zmuszona jest do szukania oszczędności.
Na pozapłacowe dodatki motywacyjne częściej decydują się firmy zagraniczne niż rodzime. Ale jak podkreśla dyrektor działu rozwoju i ocen Bigram Justyna Subczyńska-Papuda, wynika to głównie z dłuższej tradycji stosowania takich metod motywacji.
Co firmy dają?
Lista możliwych świadczeń jest długa. Najpopularniejsze z nich, bo przynoszące jednocześnie najwięcej korzyści firmie, są kursy, szkolenia i dodatkowe studia. Na drugim miejscu uplasował się służbowy telefon komórkowy, a na trzecim - samochód.
Pozostałe świadczenia to m.in.: bony towarowe, opieka medyczna, opłacanie internetu, z którego pracownik korzysta w domu, a także dofinansowanie do wypoczynku dzieci pracownika. Powszechnym świadczeniem są też diety przyznawane z tytułu podróży służbowych oraz bony przeznaczone na zakup posiłków.
Dlaczego część firm nie oferuje świadczeń?
Jednak nie wszyscy pracodawcy stosują świadczenia pozapłacowe. Najczęstszy powód (aż 41 proc.) to brak środków finansowych. Poza tym - aż jedna trzecia pracowników, zamiast dodatkowych świadczeń, woli dostać premię lub wyższą pensję.
Kolejnym powodem rezygnacji z tych dodatków są niekorzystne przepisy podatkowe (6 proc.).
Badanie zostało zrealizowane przez PBS DGA w październiku 2009 r. na ogólnopolskiej próbie 220 firm dużych (zatrudniających 250 lub więcej pracowników). W skład próby weszło 170 firm polskich oraz 50 firm zagranicznych. Respondentami były główne osoby odpowiedzialne za sprawy kadrowe.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24