Resort finansów ocenił, że budżet będzie musiał wydać ok. 903 miliony złotych na zwrot akcyzy elektrowniom. Taka suma pada w uzasadnieniu projektu ustawy, regulującej zwrot tego podatku. Budżet musi go zwrócić po wyroku europejskiego trybunału.
Projekt przewiduje zwrot podatku akcyzowego, zapłaconego przez elektrownie od strat przesyłowych energii elektrycznej w okresie od 1 stycznia 2006 r. do 28 lutego 2009 r. Ministerstwo finansów opublikowało właśnie jego nową wersję. Zgodnie z nią, kwota zwrotu podatku będzie wyliczana za pomocą specjalnego wzoru.
Będzie ona stanowić różnicę między wysokością zapłaconego podatku za prąd, a wysokością iloczynu stawki określonej w ustawie o akcyzie oraz ilości energii elektrycznej dostarczonej do odbiorcy końcowego.
Podmiot starający się o pieniądze będzie musiał złożyć wniosek, w którym wskaże kwotę zwrotu. Powinien do niego załączyć faktury potwierdzające ilość energii elektrycznej wyprodukowanej, nabytej wewnętrzwspólnotowo lub importowanej i dostarczonej odbiorcy końcowemu. Jeżeli nie będzie możliwe wskazanie ilości energii elektrycznej dostarczonej do odbiorcy końcowego, do obliczenia zwrotu będzie wykorzystywany wskaźnik średnich strat energii na przesyle w poszczególnych latach.
Konieczność zwrotu podatku wynika z wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, który orzekł, że polskie przepisy o akcyzie są niezgodne z unijnymi. Dyrektywa wspólnotowa wskazuje, że podatnikiem akcyzy powinien być dystrybutor energii, a nie producent, jak przewidywała polska ustawa.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24