Największe organizacje ekologiczne wzywają w Europie Zachodniej do uczestnictwa w akcji "Wyłącz światło dla klimatu". W sobotę o 20 na pięć minut mają zgasnąć żarówki w domach uczestników. Koncerny energetyczne przestrzegają: to grozi awariami sieci.
Do akcji wzywają WWF, Global 2000 i Greenpeace. Wyłączone w sobotni wieczór światło ma być symbolem poparcia dla walki z ociepleniem klimatu na Ziemi. Jednak polskie oddziały organizacji milczą na ten temat.
O akcji szczególnie głosno jest w Niemczech i Austrii. tam do udziału wzywane są prywatne osoby, ale tez miasta i gminy, także firmy i organizacje. Wygaszone maja być nie tylko żarówki w mieszkaniach, ale i oświetlenie zewnętrzne budynków, a zwłaszcza lampy podświetlające zabytki i inne budowle oraz wszelkie świetlne ozdoby świąteczne. Organizatorzy wyjątek robią tylko dla oświetlenia niezbędnego do zapewnienia bezpieczeństwa.
Według zapowiedzi zgasną m.in. światła katedr w Kolonii i Berlinie, zamku Neuschwanstein i opery we Frankfurcie. Wśród wspierających akcję są niemiecki tabloid "Bild", telewizja Pro 7, a także internetowa firma Google.
Tymczasem firmy energetyczne przestrzegają, że gdyby akcja rzeczywiście przybrała duży rozmiar, wywołując gwałtowny spadek a potem wzrost zapotrzebowania na moc elektryczną, to może doprowadzić do awarii systemów przesyłowych. Nie są one bowiem przystosowane do takich wahań.
Źródło: tvn24.pl, ZDF
Źródło zdjęcia głównego: www.lichtaus.info