Firmy windykacyjne zalały e-sądy wnioskami o zapłatę długów, czasami już nieistniejących. Zrobiły to zanim w życie weszły przepisy uszczelniające dochodzenie roszczeń drogą elektroniczną. To oznacza, że wkrótce do wielu osób mających zaległości może zapukać komornik.
W pierwszym półroczu do e-sądów - jak poinformowała Wiesława Zwierz, dyrektor Sądu Rejonowego Lublin-Zachód - wpłynęło dwukrotnie więcej spraw niż w zeszłym roku. Ponad 1,7 mln spraw musi być rozpatrzone według starych zasad.
- Wszystkie firmy chciały zdążyć przed zmianą ustawy. Nie ma co bowiem ukrywać, że wprowadzenie zmian utrudnia składanie pozwów przez firmy do sądów elektronicznych - powiedział CNBC Biznes Paweł Szewczyk, prezes Kredyt Inkaso.
Obecnie w postępowaniu elektronicznym - zgodnie z nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego - mogą być dochodzone wyłącznie roszczenia nie mające więcej niż trzy lata, licząc do dnia wniesienia pozwu.
Zmiana ta to odpowiedź na falę wniosków o spłatę długów, często przedawnionych, które trafiały do e-sądu ze strony nieuczciwych windykatorów.
Bez PESEL nie ma pozwu
Jest jeszcze jedna istotna zmiana. Każdy, kto drogą elektroniczną będzie chciał dochodzić swoich roszczeń, będzie teraz musiał podawać w pozwach numer PESEL, NIP, KRS pozwanego.
Zaś e-sądy mają prawo ukarania powoda grzywną do 5 tys. zł, jeśli w złej wierze lub bez zachowania należytej staranności nieprawidłowo oznaczą numery identyfikujące pozwanego, jego miejsce zamieszkania lub firmę.
Do tej pory było bowiem tak, że komornicy dostawali postanowienia e-sądów bez żadnej weryfikacji dowodów.
Autor: mac//gak / Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24