Ponad 325 tys. pracowników sektora finansowego straciło na świecie pracę od sierpnia 2007 roku - poinformowała w poniedziałek Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP). Jeśli recesja będzie się pogłębiać, cięcia zatrudnienia w bankach, zwłaszcza inwestycyjnych, będą jeszcze większe - wynika z jej raportu.
40 proc. tych osób, czyli około 130 tys., zostało zwolnionych od października 2008 roku, co dowodzi znacznego przyśpieszenia procesu zwolnień na skutek światowego kryzysu.
Zdaniem dyrektorki programu MOP ds. sytuacji w branżach Elizabeth Tinoco, "jest niemal pewne, że te liczby są niedoszacowane", gdyż sektor finansowy znajduje się w epicentrum obecnego kryzysu.
W raporcie, który ma być omawiany w tym tygodniu, MOP pisze, że sektor finansowy, liczący na całym świecie ponad 2 mln pracowników, "po latach ekspansji doświadcza ciągłego spadku aktywności, co powoduje duże redukcje zatrudnienia".
Tinoco podkreśliła, że w miarę jak recesja na świecie będzie się pogłębiać, można spodziewać się przyspieszenia zwolnień w sektorze finansowym. - Trudno przewidzieć, jak długo będą się utrzymywać te negatywne skutki - ocenia MOP, dodając, że będzie to w znacznym stopniu zależeć od polityki rządów.
Jak podkreśla MOP, najwięcej zwolnień nastąpiło w bankach inwestycyjnych.
65 tys. zwolnią w Nowym Jorku?
"The Wall Street Journal" napisał w poniedziałek, że wskutek kryzysu gospodarczego w samych tylko instytucjach w Nowym Jorku finansowych pracę może stracić 65 tysięcy osób.
Dla Nowego Jorku problem jest tym bardziej bolesny, że to właśnie świetnie zarabiający bankowcy i maklerzy byli podstawą jego gospodarczego dobrobytu. Władze miasta podkreślają, że większości spośród utraconych miejscy pracy nie uda się odzyskać - nie tylko w najbliższych latach, ale może nawet nawet nigdy. Władze miasta starają się pomóc byłym finansistom w powrocie do życia zawodowego - autorzy najbardziej innowacyjnych pomysłów na nowy biznes mogą liczyć na miejskie dotację. Władze Nowego Jorku pomogą im wynająć lokal, gdzie działalność mogłaby się rozwinąć.
Źródło: PAP