Obecny kurs złotego w kontekście wejścia do mechanizmu ERM2 jest korzystniejszy niż kurs sprzed pół roku - uważa wicepremier Waldemar Pawlak. Ale - jak podkreśla - prócz stanowiska Unii Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego, ważna będzie także ocena położenia polskich eksporterów i pracowników.
Na antenie TVN CNBC Biznes Pawlak odniósł się do słów prof. Wojtyny z Rady Polityki Pieniężnej, który zaapelował, by politycy jasno zadeklarowali się ws. wejścia Polski do ERM2, czyli tzw. przedsionka strefy euro. - Ważny jest określenie nie tylko terminu, ale też kursu, po jakim będziemy wymieniać złotego na euro - podkreślił wicepremier.
Jego zdaniem, konieczne jest znalezienie "kursu równowagi", który będzie korzystny dla wszystkich stron. - Z jednej strony, jeżeli złoty jest nieco słabszy, to dla eksporterów jest lepiej, z drugiej strony nasze wynagrodzenia wyrażone w euro są mniejsze - tłumaczył.
Przyznał też, że "z obecnego kursu wejście w ten korytarz i dochodzenie do strefy euro byłoby dzisiaj o wiele sensowniejsze i łatwiejsze niż w sytuacji takiej, w jakiej byliśmy pół roku temu, gdy złoty był przesadnie umocniony". - Więc z punktu widzenia takiego technicznego znalezienia dobrego punktu równowagi, to dzisiaj jest dość dobry moment, żeby ten proces rozpocząć, bo wiadomo, że jest zgoda KE na aprecjację waluty wchodzącej, natomiast nie ma zgody na deprecjację - wyjaśnił.
Droga do euro
ERM2 to europejski mechanizm kursowy, w którym złoty musi przebywać co najmniej dwa lata przed przyjęciem euro. W tym czasie jego kurs nie może się odchylić od ustalonego na więcej niż +/- 15 proc. Na razie jednak rząd ma problem, bo kurs złotego jest wciąż niestabilny i bardzo niski wobec euro. Mimo to, plany są coraz bardziej śmiałe. Media donoszą, że rząd prowadzi rozmowu o wejściu do ERM2 już maju.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. sxc.hu