Amerykańskie linie lotnicze U.S. Airways próbują nakłonić swoich pracowników do używania podczas lotów mniejszej ilości paliwa niż wymaga tego bezpieczeństwo lotów. Według pilotów, takie praktyki mogą zagrażać życiu pasażerów - czytamy na stronie internetowej CNN.
Ośmiu pilotów złożyło skargę do amerykańskiej administracji lotniczej FAA (Federal Aviation Administration), oskarżając linie lotnicze o nakaz lotów z mniejszą ilością benzyny niż oni uważają to za bezpieczne - powiedział James Ray, rzecznik stowarzyszenia pilotów US Airliways.
Regulacje FAA mówią o tym, że za każdym razem należy tankować taką ilość paliwa, by wystarczyła ona na przebycie całej drogi oraz dodatkowych 45 minut lotu.
Wśród pilotów U.S. Airways zostało przeprowadzone specjalne szkolenie, na którym mieli dowiedzieć się, że wystarczy jeśli będą zabierać na pokład zapas paliwa zabezpieczający tylko 10 do 15 minut dodatkowej podróży.
Rzecznik dodał, że piloci obawiają się o swoje posady, jeśli poproszą o dodatkową ilość paliwa.
U.S. Airways zaprzeczają
Zarzuty te odpiera z kolei rzecznik linii lotniczych U.S. Airways. Morgan Durand zapewnił, że stanowiska pilotów nie są zagrożone, a liniom lotniczym zależy na bezpieczeństwie swoich pasażerów. - Bezpieczeństwo jest numerem jeden ważności we wszystkim co robimy - powiedział Durand.
Każdy dodatkowy litr paliwa sprawia, że samolot jest cięższy, powodując spalanie większej ilości paliwa. Dwusilnkowy pasażerski odrzutowiec może spalić setki funtów (1 funt to około 0,4 kg - red.) paliwa w godzinę.
- Przy takich cenach benzyny, to jest balansowanie między dostatecznymi ilościami benzyny oraz lataniem efektywnym - dodał.
Rzecznik U.S. Airways powiedział, że linie zapłacą 2 biliony więcej za paliwo niż było to w zeszłym roku.
Źródło: cnn.com, bbc.co.uk, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu