Unia Europejska uniknęła prowizorium budżetowego na przyszły rok. Po porażce negocjacji w listopadzie, Parlament Europejski w środę przegłosował przyjęty już przez reprezentującą rządy Radę UE nowy budżet w wysokości 126,5 mld euro.
Za głosowało 508 eurodeputowanych, przeciw było 141. Wraz z podpisaniem budżetu na 2011 r. przez przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, to ostatni już etap procedury w przyjmowaniu rocznego unijnego budżetu.
Wydatki Wspólnoty mają wynieść 126,5 mld euro, czyli o 2,91 proc. więcej niż w 2010 roku.
Podejście drugie
Głosowanie w Parlamencie było ostatnim etapem procedury legislacyjnej. Ziwlone światło ze strony europosłów oznacza, że Unia Europejska uniknie w przyszłym roku prowizorium.
Takie widmo pojawiło się nad Wspólnotą w listopadzie, kiedy Wielka Brytania, Holandia, Szwecja i Dania nie zgodziły się na zwiększenie uprawnień Parlamentu Europejskiego w przygotowaniu planu dochodów i wydatków - co zablokowało prace nad budżetem.
"Nowy" projekt przygotowany przez Komisję Europejską od poprzedniej wersji różni się drobnymi szczegółami. Istotniejsze jest porozumienie między parlamentarzystami, a Komisją, która zobowiązała się do rozpoczęcia dyskusji nad mechanizmem zwiększającym ogólnounijne dochody w przyszłości. Polska i Węgry, które będą przewodziły Wspólnocie w przyszłym roku, obiecały parlamentarzystom, że w większym stopniu zaangażują PE w wypracowanie nowych zasad tworzenia kolejnych budżetów.
Ostatecznie przed tygodniem szefowie grup parlamentarnych zdecydowali, że Parlament przystąpi do głosowania. Nie bez znaczenia dla pośpiechu była niewątpliwie też obawa przed narażeniem UE na funkcjonowanie w warunkach prowizorium budżetowego. Oznaczałoby ono, że wydatki budżetowe w przyszłym roku byłyby wyliczane automatycznie i stanowiłyby równowartość jednej dwunastej wydatków z obecnego roku.
Źródło: TVN CNBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: European-communities