Bruksela proponuje spotkanie przedstawicieli krajów europejskich, w których działają zakłady należące do General Motors, by skoordynować politykę wobec koncernu i należących do niego fabryk Opla. Berlin daje z kolei sygnał, że Opel nie jest ważny dla gospodarki Niemiec.
Unijny komisarz ds. przemysłu Günter Verheugen zamierza zaproponować krajom, w których działają zakłady GM, by wspólnie zastanowiły się nad sposobami ratowania europejskich fabryk koncernu. Jego zdaniem potrzebne jest wspólne podejście, a nie narodowe.
Niemcy boją się odpływu za ocean
Największy problem jest z Oplem w Niemczech. Władze kraju zwlekają z pomocą dla firmy, bo obawiają się, że pieniądze trafią do USA. Berlin chce najpierw poznać jasny plan restrukturyzacji i mieć gwarancję, że po prawdopodobnym uniezależnieniu się od GM firma będzie ekonomicznie wiarygodna.
- Chcemy wiedzieć przed podjęciem decyzji, co sama firma zamierza zrobić - powtórzył w Brukseli minister gospodarki Karl- Theodor zu Guttenberg. Zaś minister finansów Peer Steinbrück uważa, że plan ratunkowy przedstawiony rządowi nie wytycza drogi trwałego rozwoju dla Opla.
Angela Merkel oświadczyła z kolei, że Opel „systemowo nie ma zasadniczego znaczenia dla gospodarki Niemiec”. Nie powinien więc oczekiwać specjalnego traktowania i nie należy go też ratować za wszelką cenę.
"Albo pomoc, albo zwalniamy"
Prezes GM Europe Carl-Peter Forster uprzedził, że jeśli niemiecki rząd nie podejmie żadnych działań, to Opel może zlikwidować do 3,5 tys. miejsc pracy. Szef frakcji SPD Peter Struck mówi o 7 tys. ludzi, według „Rheinische Post” plan sanacji przedstawiony rządowi przewiduje likwidację 7600 etatów i oszczędności w wysokości 1,5 mld euro.
Przedstawiciel załogi w hiszpańskiej fabryce GM w Figueruelas (kieruje nią Romuald Rytwiński, były szef GM Poland) ujawnił, że w trakcie spotkania dyrekcji General Motors Europe z radą pracowniczą w Rüsselsheim poinformowano, iż brak pomocy w wysokości 955 mln euro dla GM Europe spowoduje, że ta filia będzie musiała wystąpić o ochronę przed wierzycielami.
Opel zatrudnia w Europie ok. 50 tys. ludzi – w czterech zakładach w Niemczech oraz w Antwerpii, Ellesmere Port, Figueruelas i w Gliwicach. Według nieoficjalnych informacji w wewnętrznych rankingach GM gliwicki zakład jest uważany za najlepszy na kontynencie jeśli chodzi o jakość i efektywność produkcji.
Źródło: Rzeczpospolita