Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko ocenił, że spadek Produktu Krajowego Brutto (PKB) w pierwszym kwartale bieżącego roku mógł wynieść w jego kraju nawet 23 procent.
- W czwartym kwartale ubiegłego roku spadek PKB wyniósł 14 procent. Jestem przekonany, że w pierwszym kwartale (2009 roku) wyniesie on 20-23 procent" - powiedział szef państwa w poniedziałek, podczas forum "Władza i biznes - partnerzy" w Kijowie.
Juszczenko po raz kolejny zaapelował w związku z tym do premier Ukrainy Julii Tymoszenko o wprowadzenie zmian w budżecie, które uwzględniłyby obecne tendencje gospodarcze.
- Dzisiejszy budżet jest aktem politycznym, to nie jest budżet, z którym można żyć - podkreślił prezydent.
Uzyskanie oficjalnych informacji o dynamice PKB Ukrainy jest niemożliwe, gdyż Państwowy Komitet Statystyki nie publikuje takich danych od początku roku. W lutym Komitet podał, że w związku z koniecznością przejścia na standardy międzynarodowe, dane o PKB będą ujawniane raz na kwartał, a to jednak nie nastąpiło.
W ubiegłym tygodniu przedstawiciel Juszczenki w Radzie Ministrów Ołeksandr Szłapak poinformował o rozporządzeniu gabinetu Tymoszenko z 20 maja, zgodnie z którym organom władzy zakazano publikowania danych, dotyczących finansów państwa.
Szłapak nazwał to rozporządzenie "cenzurą gospodarczą" rządu.
Jak prognozował w kwietniu Bank Światowy, spadek PKB na Ukrainie w skali całego bieżącego roku wyniesie 9 procent, a inflacja sięgnie 16,4 procent.
Zdaniem ekspertów banku, Ukraina znajdzie się wśród krajów, które wskutek kryzysu poniosą największe straty, gdyż jej gospodarka zależna jest od napływu obcego kapitału.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24