Nie ma potrzeby zmieniać kierunku działania rurociągu Odessa-Brody - to odpowiedź ukraińskiego rządu na apel Wiktora Juszczenki. Prezydent Ukrainy zwrócił się we wtorek do rządu Julii Tymoszenko o natychmiastową zmianę kierunku tłoczenia ropy naftowej tą magistralą.
Rurociąg tłoczy obecnie dostarczany z Rosji surowiec z Brodów na zachodniej Ukrainie w kierunku Odessy. Juszczenko chce, by ropociąg ten był wykorzystywany zgodnie z pierwotnymi założeniami, czyli do przesyłania ropy naftowej ze wschodu na zachód.
Zwróciliśmy się i do przedsiębiorstw, które mogłyby być zainteresowane kupowaniem tego surowca, i do tych, którzy go posiadają. Niestety, nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi Jurij Prodan
Póki pan Prodan nie zdecyduje się na wyjazd dalej, niż do Moskwy, nikt do nas z ropą w wiadrze nie przyjdzie Bohdan Sokołowski
Kłótnia ministrów
Ukraiński minister ds. paliw i energetyki Jurij Prodan nie widzi obecnie ani dostawców, ani odbiorców ropy naftowej, gdyby miała ona popłynąć z regionu Morza Kaspijskiego rurociągiem Odessa-Brody w kierunku zachodnim.
- Zwróciliśmy się i do przedsiębiorstw, które mogłyby być zainteresowane kupowaniem tego surowca, i do tych, którzy go posiadają. Niestety, nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi - oświadczył w środę w Kijowie Prodan.
Co na to ukraiński prezydent? - Póki pan Prodan nie zdecyduje się na wyjazd dalej, niż do Moskwy, nikt do nas z ropą w wiadrze nie przyjdzie - odparował na to przedstawiciel prezydenta Wiktora Juszczenki ds. bezpieczeństwa energetycznego, Bohdan Sokołowski.
Sokołowski przypomniał również, że gotowość napełnienia naftociągu deklarował na początku kwietnia prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew. Przedstawiciel Juszczenki odrzucił również wersję Prodana o braku odbiorców kaspijskiej ropy.
- Może być ona przerabiana w Czechach i Austrii - powiedział. - Chciałbym ostrzec pana Prodana przed podobnymi oświadczeniami, bo mogą one wywołać skandal międzynarodowy - oświadczył Sokołowski.
Rosja kontra
Planom zmiany kierunku działania ropociągu Odessa-Brody ostro sprzeciwia się Rosja. Wicepremier Igor Sieczin ostrzegł niedawno, że jeśli to nastąpi, Unia Europejska będzie miała problemy nie tylko z rosyjskim gazem ziemnym, ale także z ropą.
Moskwa zaniepokoiła się ukraińskimi planami odwrócenia kierunku tłoczenia ropy po tym, jak w kwietniu w Polsce zatwierdzono studium wykonalności tego projektu. - Uruchomienie rury Odessa-Brody w odwrotnym kierunku będzie równoznaczne z zakazem dostaw rosyjskiej ropy do rafinerii na Słowacji, w Czechach i na Węgrzech - powiedział rosyjski wicepremier.
Polska i Ukraina rozmawiają o odwróceniu kierunku tłoczenia i przedłużeniu rurociągu do Płocka, a następnie dalej do Gdańska od kilku lat. Nową magistralą miałaby popłynąć ropa z regionu Morza Kaspijskiego.
Zmiana kierunku przesyłania ropy przez rurociąg Odessa-Brody ze wschodniego na zachodni pozwoliłoby zdywersyfikować dostawy tego surowca do Polski i częściowo uniezależnić ją i Ukrainę od dostaw z Rosji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24