Ukraiński Naftohaz alarmuje, że może mieć problem z terminową zapłatą Gazpromowi za gaz. Powód? Klienci ukraińskiej spółki zalegają z rachunkami. W związku z tym Gazprom znów rozważa przejście na system przedpłat.
W styczniu Ukraina kupiła od Rosji 2,4 mld metrów sześciennych surowca za 650 mln dolarów. Tym samym jej zadłużenie wobec rosyjskiego koncernu wzrosło z 2,7 mld dolarów do 3,35 mld dolarów - poinformował w poniedziałek dziennik "Wiedomosti" powołując się na źródło w Gazpromie.
W grudniu, po rezygnacji z podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, Ukraina otrzymała od Rosji zniżkę na gaz - do 268,5 dolara za 1000 metrów sześciennych w 2014 roku. Strony uzgodniły wtedy również, że dług za 2013 roku Ukraina spłaci do 25 stycznia.
Jednak strona ukraińska nie tylko nie uregulowała zadłużenia, ale - jak w minioną środę poinformował premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew - nawet poprosiła o odroczenie innych płatności, w tym za paliwo otrzymane w styczniu.
Przejdą na system przedpłat?
Przytoczone przez gazetę źródło w rosyjskim koncernie zauważyło, że jednym ze sposobów "oddziaływania" na Ukrainę jest przejście na system przedpłat, ale decyzji w tej sprawie nie podjęto.
Pod koniec października 2013 roku rosyjski monopolista groził już ukraińskiemu partnerowi przejściem na system przedpłat z powodu zadłużenia za gaz. Rosji wówczas nie podobały się plany podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE. 21 listopada rząd w Kijowie ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania porozumienia.
Przyznana Ukrainie przez Rosję w grudniu zniżka na gaz - wcześniej Naftohaz płacił około 410 dolarów za 1000 metrów sześc. - nie jest stała. Gazprom musi ją co kwartał potwierdzać, co oznacza, że w każdej chwili może zażądać wyższej ceny za surowiec.
Autor: ToL//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia-CC-BY | Audrius Meskauskas