Ukraiński parlament przyjął projekt ustawy przewidujący możliwość tworzenia spółek joint-ventures między ukraińskimi a zachodnioeuropejskimi i amerykańskimi firmami energetycznymi. Takie spółki mogłyby dzierżawić do 49 proc. ukraińskiej sieci tranzytowej i zbiorników gazu. - To by wymagało renegocjacji wszystkich umów z Gazpromem, we wszystkich krajach, wszystkich firm, które mają takie umowy - podkreślił w TVN24 Biznes i Świat Grażyna Piotrowska-Oliwa, była prezes PGNiG.
Piotrowska-Oliwa zwróciła uwagę na to, że aby takie joint-venture było możliwe "należałoby zadać pytanie, czy jest możliwość przesunięcia odbioru gazu z granicy ukraińsko-europejskiej na granicę z Rosją". - To by wymagało renegocjacji wszystkich umów z Gazpromem, we wszystkich krajach, wszystkich firm, które mają takie umowy - oceniła.
Ile to kosztuje?
Dodała, że "jest też kwestia potencjalnych nakładów inwestycyjnych". - System tranzytowy wymaga ogromnych inwestycji. Więc nawet, gdyby przenegocjować umowy z Gazpromem, to potem trzeba by przeznaczyć bardzo duże środki na odnowienie tego systemu - powiedział Piotrowska-Oliwa.
Pytana, czy jej zdaniem znajdą się chętnie na taką współpracę, oceniła: - Wszystko zależy od ceny i tego, ile później trzeba będzie dołożyć do inwestycji. Oczywiście na tym też się zarabia. Gazprom za tranzyt płaci miliardy dolarów - powiedziała była prezes PGNiG.
Dodała, że Polska jest "w stosunkowo dobrej sytuacji" jeśli chodzi o zabezpieczenie na zimę, gdyby konflikt gazowy przybrał na sile. W gorszej sytuacji jest Europa, która "nie ma skąd wziąć potrzebnych jej w okresie zimowym ilości gazu". - Ogromny problem miałyby Węgry, Słowacja i Bułgaria, które są uzależnione praktycznie w 100 proc. od dostaw tego gazu - podkreśliła Piotrowska-Oliwa.
Mniejsza zależność
Parlament Ukrainy uchwalił w czwartek ustawę, która zezwala na przekazywanie gazociągów i podziemnych magazynów gazu w dzierżawę joint-ventures z udziałem firm z Unii Europejskiej lub Stanów Zjednoczonych. Zastrzega jednocześnie, że udziały strony ukraińskiej w tych joint-ventures nie mogą być mniejsze niż 51 proc., a dzierżawione obiekty pozostaną własnością Ukrainy.
Ukraiński rząd planuje utworzenie dwóch joint-ventures z udziałem kapitału zagranicznego, które zajmowałyby się eksploatacją gazociągów i magazynów gazu. Ustawę poparło 228 posłów do Rady Najwyższej czyli zaledwie o dwóch więcej niż było to wymagane dla jej uchwalenia.
Zaangażowana od dłuższego czasu w finansowy spór z Gazpromem Ukraina stara się zmniejszyć swe uzależnienie od rosyjskiego gazu i jednocześnie zapewnić bardziej niezawodny jego tranzyt do państw Unii Europejskiej. Jak argumentują władze w Kijowie, planowane joint-ventures zapewnią środki na inwestycje i usuną potrzebę budowy rozważanego przez Gazprom gazociągu South Stream, dostarczającego gaz do Europy Południowo-Wschodniej przez Morze Czarne z pominięciem terytorium Ukrainy.
Autor: mn//bgr / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat