Ponad połowa użytkowanego w Polsce oprogramowania komputerowego jest nielegalna - wynika z badania przeprowadzonego przez firmę analityczną IDC na zlecenie Business Software Alliance, organizacji zwalczającej piractwo komputerowe.
54 proc. oprogramowania komputerowego używanego w Polsce było w 2009 r. nielegalnego pochodzenia. To o 2 proc. mniej niż w roku 2008 - wynika z badania przeprowadzonego przez firmę analityczną IDC na zlecenie Business Software Alliance (BSA). BSA oszacowało wartość nielegalnego oprogramowania w Polsce na 506 milionów dolarów.
- Spadek o 2 proc. cieszy, ale trudno oczekiwać znacznego obniżenia skali piractwa bez zasadniczej poprawy w zakresie czasu trwania postępowań sądowych. Ich przewlekłość, obok przyzwolenia społecznego na kradzież własności intelektualnej, to największa przeszkoda - ocenił rzecznik polskiego oddziału BSA Bartłomiej Witucki.
Natomiast Krzysztof Janiszewski z firmy Microsoft - producenta systemów operacyjnych z rodziny Windows oraz m.in. pakietu biurowego MS Office - przypomina, że nawet używanie jednego nielegalnego programu może mieć poważne skutki. Jak wskazuje, student skazany przez sąd na kary w zawieszeniu często może mieć problem ze znalezieniem pracy w dobrej firmie, bo z reguły wymagają one niekaralności.
Przedstawiciele BSA radzą, aby użytkownicy kupowali oryginalne oprogramowanie, a jeśli ich na nie nie stać - wybierali inne legalne, ale bezpłatne programy.
Badaniem, dotyczącym 2009 r., objęto 111 państw. Wśród 27 krajów Unii Europejskiej, Polska zajęła 5 miejsce od końca, awansując o 1 pozycję w stosunku do roku ubiegłego. Krajami o wyższej skali piractwa są w Unii Europejskiej jedynie: Łotwa (56 proc.), Grecja (58 proc.), Rumunia (65 proc.) oraz Bułgaria (67 proc.).
Krajami o najniższej - według BSA - skali piractwa w UE są: Luksemburg (21 proc.), Austria (25 proc.), Belgia (25 proc.), Finlandia (25 proc.) i Szwecja (25 proc.).
Z raportu wynika także, że w 2009 r., pomimo ogólnoświatowej recesji gospodarczej, skala piractwa komputerowego zmalała w 54 krajach, a wzrosła jedynie w 19. Ta tendencja nie miała jednak wpływu na średnią światową piractwa komputerowego, która wzrosła z 41 proc. do 43 proc. Wzrost ten wynika z dynamicznego rozwoju dużych rynków, takich jak Chiny, Indie czy Brazylia, gdzie poziom piractwa jest wysoki.
Badanie przeprowadzono po raz siódmy we współpracy pomiędzy Business Software Alliance oraz IDC. IDC jest jedną z największych firm zajmujących się badaniem rynku teleinformatycznego.
BSA to organizacja zajmująca się promowaniem bezpiecznego i zgodnego z prawem korzystania z oprogramowania, ale także zwalczaniem korzystania z wersji pirackich. Jej członkami są m.in.: Adobe, Apple, Corel, Microsoft oraz Siemens.
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu