Szkoła dla wielu uczniów jest niczym wojskowy poligon. Czyha w niej wiele zagrożeń i niebezpieczeństw. Opiekunowie coraz częściej myślą o ubezpieczeniu swoich pociech, a Paweł Blajer w programie "Biznes dla ludzi" w TVN24 Biznes i Świat wyjaśnił, jaki wybór mają rodzice.
Maciej Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń uważa, że ubezpieczenie może chronić uczniów przed konsekwencjami wypadków. - Najczęściej trafiają się stłuczenia, złamania, skaleczenia, czy nawet ukąszenia, czyli wszystkie te kwestie, z którymi czasem wiąże się przebywanie w szkole - wylicza Tarczyński.
Kiedy i gdzie?
- Takie ubezpieczenie działa nie tylko w czasie lekcji i w klasopracowni, ale także na korytarzu a nawet na zewnątrz budynku szkoły. Co ważne obowiązuje również w czasie wakacji, czy zimowych ferii. Ta ochrona gwarantuje wypłatę odszkodowania - wyjaśnia ekspert. Tarczyński przypomina, że rodzice podpisując umowę na ubezpieczenie powinni zwrócić uwagę m.in. na jego cenę. - Koszt jest ściśle związany z tym, na jakie maksymalnie odszkodowanie możemy liczyć w razie wypadku. Im ono jest tańsze, tym późniejsze odszkodowanie będzie niższe - dodaje.
Kto odpowiada
Ekspert wyjaśnia, że ubezpieczyciel jest zwykle zwolniony z odpowiedzialności, gdy to nasze dziecko spowoduje czyjąś szkodę np. pod wpływem alkoholu. - Podobnie, gdy wywoła bójkę. Wówczas nie możemy liczyć na pokrycie przez ubezpieczyciela kosztów wyrządzonej szkody - tłumaczy analityk.
Program "Biznes dla ludzi" w TVN24 Biznes i Świat od poniedziałku do piątku o godz. 18.00.
Autor: red. / Źródło: TVN24 BiS