Brytyjskie państwowe Biuro do spraw Poważnych Nadużyć (Serious Fraud Office - SFO) poinformowało w środę, iż wszczęło kryminalne śledztwo w sprawie publikowania przez spółkę handlu wielkopowierzchniowego Tesco fikcyjnych danych na temat jej zysków.
Dochodzenie wobec Tesco prowadzi już FCA (Financial Conduct Authority) - brytyjski nadzór prawidłowego funkcjonowania branży finansowej.
Zawyżony zysk
W ubiegłym miesiącu Tesco poinformowało, że jego zysk przed opodatkowaniem za pierwsze półrocze bieżącego roku został zawyżony o 250 mln funtów, czego przyczyną miało być opóźnianie wpisywania kosztów do bieżących rachunków. Kwotę fikcyjnej nadwyżki skorygowano potem w górę do 263 mln funtów, co oznacza, że faktyczny zysk stanowi tylko 8 proc. pierwotnie deklarowanego. Po ujawnieniu tego faktu prezes Tesco Richard Broadbent podał się do dymisji.
- SFO potwierdziło dzisiaj, że wszczęło kryminalne śledztwo w sprawie księgowych praktyk Tesco - głosi oficjalny komunikat biura. Tesco zadeklarowało, że jego dotychczasowa pełna współpraca z SFO będzie kontynuowana.
Nowe kłopoty
Jak zaznacza Reuters, śledztwo oznacza dodatkowy kłopot dla nowego szefa Tesco Dave Lewisa, który stoi przed zadaniem wyprowadzenia spółki z największego kryzysu w jej 95-letniej historii.
Tesco jest po amerykańskim Walmart drugą co do wielkości w świecie firmą handlu detalicznego, ale w ostatnim czasie jego kondycja ekonomiczna wyraźnie się pogorszyła. Do odnotowanego w pierwszym kwartale br. na macierzystym rynku brytyjskim spadku sprzedaży o 3,8 proc. - czego spółka nie doświadczyła przez ubiegłe 40 lat - doszedł w drugim kwartale spadek o 5,5 proc. Jest to efekt aktywności konkurencji, przede wszystkim niemieckich sieci handlowych Aldi i Lidl.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu