Mieszkanie w wielkiej płycie tańsze nawet o jedną piątą - to efekt spadku cen nieruchomości. Właściciele mieszkań w blokach z czasów Edwarda Gierka, zostali nim dotknięci najmocniej - szczególnie w Krakowie i Poznaniu - donosi dziennik "Polska"
Nieco mniej na wartości straciły mieszkania w Warszawie, Łodzi i Katowicach. Jednak w tych miastach spodziewany jest znaczny (10-procentowy) spadek cen w pierwszym kwartale przyszłego roku - czytamy w "Polsce".
Nadal relatywnie drogie
Mimo znacznego spadku cen, eksperci są zdania, że wobec aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości, ceny mieszkań w budynkach z wielkiej płyty są wciąż wygórowane.
– Spadki cen dochodzą nawet do 20 proc. w skali roku. Na przykład w Warszawie, zdarzają się transakcje po cenach niższych niż 6 tys. zł za metr kwadratowy. Świadczy to o przewartościowaniu rynku – mówi Marcin Jańczuk analityk Metrohouse.
Jego zdaniem, pojawia się jednak pytanie, czy przy ograniczeniu w dostępie do kredytu, niewielkie mieszkania z wielkiej płyty znowu nie powrócą do łask. – Przecież już za 240 tys. zł w Warszawie na Targówku można kupić mieszkanie dwupokojowe – dodaje Jańczuk.
Duże różnice
Paweł Majtkowski z Expandera zwraca uwagę, że różnice w cenach wśród mieszkań z wielkiej płyty w poszczególnych miastach są bardzo duże. Im bardziej atrakcyjna lokalizacja, tym cena wyższa. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku, budynki z wielkiej płyty stawiano zarówno w centrach miast, jak i na ich obrzeżach.
W dużych miastach różnice w cenach mieszkań z wielkiej płyty sięgają nawet 30 proc. Wystarczy porównać ceny na Targówku i w osiedlu Za Żelazną Bramą w Warszawie. Podobne różnice można znaleźć w Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Lublinie i innych dużych miastach.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24