Szwecja ma nie tylko prawo, ale także możliwość przeciwstawienia się rosyjsko-niemieckiemu Gazociągowi Północnemu po dnie Bałtyku i powinna to zrobić, bo leży to w jej interesie - napisał liberalny dziennik "Dagens Nyheter".
Autorem artykułu jest prof. Krister Wahlbaeck, wieloletni ekspert szwedzkiego MSZ w dziedzinie bezpieczeństwa, profesor politologii związany m.in. z Uniwersytetem Harvarda w USA.
W swojej publikacji Wahlbaeck powołuje się na ONZ-towską Konwencję Morską, która głosi, że państwa na obszarze swych stref ekonomicznych mają prawo podejmować działania zapobiegające zanieczyszczeniom mórz. Takie niebezpieczeństwo niesie budowa Gazociągu Północnego.
Szwecja ma pełne prawo domagania się od inwestora, by udowodnił, że nie istnieje alternatywa lądowa, która takich zagrożeń nie powoduje. gaz szwecja
Nord Stream nonszalancki
Jednak zdaniem Wahlbaecka inwestor spółka Nord Stream czując poparcie Kremla pozwala sobie na nonszalancję. Jest nią np. brak odpowiedzi na pytanie jakie w tej sprawie postawił rząd fiński. Jak dodaje autor, podobną nonszalancję spółki widać w stosunku do Polski, która jest w tym wypadku naturalnym krajem tranzytowym.
- Już samo zagrożenie środowiska przez naruszenie na wielką skalę osadów dennych i uwolnienie do wód Bałtyku zgromadzonych przez stulecia trucizn i metali ciężkich dowodzi, że ta inwestycja nie leży w interesie Szwecji - podkreślił Wahlbaeck.
Solidarność z Polską
Argument o solidarności wobec Niemiec w sprawie budowie Gazociągu Północnego jest niewystarczający. Zapomina się, że solidarność powinna obowiązywać także wobec nowych państw UE, w tym np. Polski. solidarnosść z Polską północny
Zdaniem profesora, argument o solidarności wobec Niemiec w sprawie budowie Gazociągu Północnego jest niewystarczający. - Zapomina się, że solidarność powinna obowiązywać także wobec nowych państw UE, w tym np. Polski. Obiekcje Polski winny liczyć się tym bardziej, że Niemcy okazały jaskrawy brak solidarności ze Szwecją, gdy w 2003 roku Schroeder i Putin ogłaszali plan bałtyckiego gazociągu. Robili to bez prób najprostszych konsultacji z państwami, których strefy ekonomiczne zamierzali wykorzystywać - napisał.
Zdaniem Wahlbaecka trzeba brać pod uwagę obawy, że stawianie przeszkód przez Sztokholm może grozić szwedzkim inwestycjom w Rosji. - Należy więc wyważać plusy i minusy działań. Starając się uniknąć ewentualnych represji ze strony potężnych sąsiadów nie można rezygnować z przestrzegania praw i konwencji międzynarodowych - uważa uczony..
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24