Credit Suisse i UBS - dwa największe banki Szwajcarii - muszą podnieść kapitał. Rządowa komisja nakazała obu spółkom podniesienie norm płynności do poziomów wyższych niż te, które zakładają ogłoszone niedawno międzynarodowe normy zwane "Bazylea III".
Banki muszą zgromadzić więcej pieniędzy, bo rząd Szwajcarii boi się sytuacji, gdyby któryś z kolosów upadł. "W porównaniu z wymaganiami Bazylea III proponujemy wprowadzenie kapitału akcyjnego o ok. 40 procent wyższego, oraz o ok. 80 proc. wyższego kapitału ogółem" - stwierdzono w dokumencie komisji.
Zarówno szwajcarski bank centralny, jak i nadzór finansowy stwierdziły, że propozycje komisji zostaną szybko wdrożone w życie.
Zobowiązania UBS i Credit Suisse są w sumie warte 4 razy więcej niż roczny PKB Szwajcarii. Dlatego gdyby którykolwiek z banków się zachwiał, oznaczałoby to kolosalne ryzyko dla całej gospodarki - potencjalny kryzys na miarę konsekwencji bankructwa Lehman Brothers.
Według analityków nowe normy dotyczące UBS i Credit Suisse mogą podkopać zdolność spółek do rywalizowania z innymi graczami na rynku. Szwajcarski regulator chce też, by banki skupiły się na usługach dla zamożnych klientów detalicznych, a nie na ryzykownej bankowości inwestycyjnej.
Źródło: TVN CNBC, AFP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org