- Przekazałem panu premierowi projekty ustaw łagodzących reformę emerytalną - powiedział po spotkanie z premierem szef "Solidarności" Piotr Duda i dodał, że chodzi o ustawy dotyczące pracy tymczasowej oraz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Duda dodał, że apelował do premiera o wstrzymanie prac nad reformą emerytalną.
Po spotkaniu z Donaldem Tuskiem Duda powiedział, że cała reforma emerytalna jest "zła" i trzeba rozmawiać, jak doprowadzić do tego, aby w systemie było więcej pieniędzy. Szef "Solidarności" dodał, że nawet jeśli projekty ustaw, które "S" złożyła u premiera zostałyby przyjęte przez Sejm, to i tak związek nie poprze wydłużenia wieku emerytalnego.
Zdaniem Dudy podniesienie wieku emerytalnego do 67. roku niewiele pomoże, bo Polacy nie będą w stanie pracować tak długo - część osób skorzysta z rent, a pozostali dotrwają do emerytury na zwolnieniu lekarskim.
Szef Solidarności apelował też do Polaków o większy udział w manifestacjach przeciw reformie. - Powinniśmy ruszyć tyłki spod telewizorów i wyjść na ulice - mówił.
Duda powiedział, że premier na razie nie zaakceptował propozycji "S". - Każdy został przy swoim zdaniu - stwierdził.
Miasteczko emerytalne pod Sejmem
Na ten tydzień "S" zapowiada m.in. powstanie miasteczka emerytalnego pod Sejmem. Związkowcy będą oczekiwać przed gmachem parlamentu na wyniki głosowania w Sejmie rządowych propozycji emerytalnych. We wtorek pod KPRM trwa pikieta związkowców.
Duda poinformował wczoraj, że 10 maja przed Sejmem odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", na które zaproszono prezydium NZZZ Rolników Indywidualnych "S"; tego dnia ma się przed Sejmem odbyć organizowana przez Solidarność publiczna debata na temat rządowych planów emerytalnych.
Szybka ścieżka
W piątek sejmowa komisja nadzwyczajna ds. reformy emerytalnej zakończyła pierwsze merytoryczne posiedzenie. Rządowy projekt podnoszący wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet i mężczyzn przewiduje, że od 2013 r. wiek emerytalny będzie wzrastał o trzy miesiące każdego roku. Ponadto zakłada też m.in. możliwość przejścia na wcześniejszą, tzw. częściową emeryturę.
Prawo do takiego świadczenia miałyby kobiety w wieku 62 lat, które mają co najmniej 35 lat stażu ubezpieczeniowego (okresy składkowe i nieskładkowe) oraz mężczyźni, którzy ukończyli 65 lat i posiadają co najmniej 40 lat stażu ubezpieczeniowego. Częściowa emerytura stanowiłaby 50 proc. pełnej kwoty emerytury z FUS.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP RAdek Pietruszka