Mimo szalejących cen ropy, latem ceny detaliczne paliw na polskim rynku nie powinny drastycznie wzrosnąć - powiedział portalowi wnp.pl Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos. Podkreślił jednak, że nie jest wykluczone, iż olej napędowy będzie droższy od benzyny.
- Oceniam, że cena ropy w najbliższych miesiącach powinna się utrzymywać w okolicach średniego poziomu ok. 110 USD za baryłkę, choć dalszego wzrostu nie można całkowicie wykluczyć - mówi Paweł Olechnowicz.
Jego zdaniem ceny detaliczne paliw na krajowym rynku powinny być jednak racjonalne w stosunku do nadchodzącego okresu urlopowego. - Oznacza to lekki wzrost wobec dzisiejszego poziomu, ale raczej bez przekraczania poziomu 5 zł za litr benzyny - szacuje prezes Lotosu.
Według niego ceny benzyn i oleju napędowego zbliżą się natomiast do siebie i mogą przez pewien czas znajdować się na porównywalnym poziomie, co wynika z niedoboru ON na rynku.
Podobnego zdania jest Wojciech Heydel, prezes PKN Orlen. - Niedobór diesla dotyczy nie tylko Polski, ale całej Europy, gdzie brakuje ok. 20 mln ton tego paliwa rocznie - mówi. Jego zdaniem trzeba się pogodzić z tym, że w okresie letnim cena ON, podobnie jak w wielu innych krajach europejskich, może być w Polsce wyższa niż cena benzyny.
Źródło: wnp.pl