Amerykańskie i europejskie limuzyny już niedługo zostaną wyparte przez innowacyjne i tanie auta produkowane głównie na wschodzie - przewidują eksperci. Powód? Kryzys gospodarczy, który skutecznie hamuje branże motoryzacyjną.
Producenci samochodów w Stanach Zjednoczonych i Europie w przyszłym roku będą notowali kolejne spadki sprzedaży - uważają eksperci.
- W Ameryce Północnej i w Europie Zachodniej dojdzie do znacznych spadków, ale jednocześnie wzrośnie produkcja w krajach takich jak Indie czy Chiny. Niedługo do produkcji wchodzi Tata Nano. Tak więc spodziewamy się dziesięcioprocentowego spadku w całym sektorze, ale najsilniej - 25 do 30 procent - spadnie produkcja marek luksusowych, jak Jaguar czy Land Rover - uważa Sarwant Singh, z firmy konsultingowej Frost & Sullivan.
Trójka z Detroit dostaje więcej
Najwięksi producenci samochodów jednak nie tyle walczą o jak najmniejszy spadek produkcji, co o przetrwanie. Amerykańskim gigantom pomaga w tym rząd. We wtorek amerykański Departament Skarbu poinformował, że przeznaczy dodatkowe 6 mld dolarów na pomoc balansującego na skraju bankructwa koncernu General Motors. Środki trafią w połowie stycznia do spółki GMAC, finansowej odnogi motoryzacyjnego giganta. 5 mld dol. zostanie przeznaczone na wykup jego udziałów, zaś kolejny miliard na wsparcie dodatkowej działalności.
Amerykański rząd już wcześniej ogłosił, że GM oraz Chrysler otrzymają wsparcie rzędu ponad 17 mld dol., z czego ponad 13 mld dol. ma otrzymać GM. Sektor motoryzacyjny w USA zmaga się z największymi kłopotami w historii.
Jako jedyny z wielkiej trójki z Detroit bez pomocy z budżetu radzi sobie Ford, ale drugi po Warrenie Buffecie amerykański inwestor Kirk Kerkorian ogłosił właśnie, że sprzedał należącego do niego akcje tego koncerny.
Źródło: Bloomberg.com, TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES