Oszczędne rozwiązania w luksusowych samochodach - to sposób producentów najdroższych aut na świecie na walkę z pogłębiającym się kryzysem. Na otwartych dziś dla publiczności targach motoryzacyjnych w Genewie szefowie Rolls Royca i Lamborghini nawet nie próbują przekonywać, że sektor luksusowych aut jest odporny na globalne spowolnienie.
Rekordowa sprzedaż to już pieśń przeszłości. Lamborghini, który jeszcze w zeszłym roku sprzedał najwięcej w historii - prawie 2,5 tysiąca samochodów, dziś walczy tylko o to, by utrzymać swoją pozycję. - Nawet my w obecnym czasie nie myślimy o kolejnych rekordach sprzedaży. Mówimy raczej o modelu, który będzie się bezpiecznie sprzedawać w 2010 roku i o tym, jak wyjść na plus w obecnym roku. Chodzi nam przede wszystkim o zabezpieczenie naszych inwestycji - przyznał szef Lamborghini Stephan Winkelmann.
Najnowszy model z jego stajni - Superveloce - jest lżejszy od wcześniejszej wersji o 100 kilogramów, a więc spala także mniej paliwa. Producent planuje sprzedać tylko 350 jego egzemplarzy.
Z kolei Rolls Royce zaprezentował w Genewie nową, oszczędniejszą wersję swojej limuzyny 200EX. Jest dużo mniejsza od poprzedników, mniej spala i kosztuje "tylko" 280 tysięcy dolarów - ponad 200 tysięcy mniej niż flagowy Phantom. Prezes Rolls Royce'a Tom Purves także przygotowuje się na trudny rok: - Jestem ostrożny, jeśli chodzi o prognozy na przyszłość. Dostrzegamy spowolnienie i produkujemy tyle samochodów, aby odpowiadać na zapotrzebowanie. Dlatego musieliśmy ograniczyć naszą działalność.
Oszczędne rozwiązanie wprowadziło również Porsche. Najnowszy SUV Cayenne jest wyposażony w silnik diesla, który ma spalać 30 procent mniej paliwa niż jego benzynowy odpowiednik.
Innym sposobem na przyciągnięcie klientów w ciężkich czasach jest oszczędzenie im wydatków związanych z zakupem innych dóbr luksusowych. Np. Infinity kusi klientów zestawem walizek Luis Vitton, które nabywcy modelu Essence znajdą w bagażniku.
O dzisiaj wszystkie te cacka będzie można zobaczyć na własne oczy. Salon w Genewie otwiera swoje podwoje dla zwiedzających.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Reuters