Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe NBP o 25 punktów bazowych. Taka decyzja była oczekiwana przez większość analityków. Obecnie główna stopa procentowa wynosi 3,75 proc. - to najniższy poziom w historii naszej gospodarki. A jest szansa, że będą jeszcze niższe.
- Marcowa obniżka nie była ostatnią, a RPP jest nadal w fazie łagodzenia polityki monetarnej - powiedział prezes NBP Sławomir Skrzypek na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP. - Nie jest to sygnał końca cyklu. Jesteśmy dalej w fazie łagodzenia polityki monetarnej - dodał.
Z posiedzenia na posiedzenie coraz niżej
A faza już trochę trwa. Na grudniowym oraz styczniowym posiedzeniu Rada dokonała redukcji stóp procentowych po 75 pkt bazowych, zaś w styczniu obniżka wyniosła 25 pkt bazowych. Główna stopa procentowa znalazła się wówczas na poziomie 4,0 proc. - tak nisko była dotąd tylko raz - między marcem 2006 a kwietniem 2007 r. Po środowej obniżce notuje ona swój historyczny rekord.
Decyzja RPP oznacza, że stopa 7-dniowych interwencji będzie wynosić nie mniej niż 3,75 proc., stopa lombardowa 5,25 proc., redyskontowa 4,00 proc., zaś depozytowa 2,25 proc.
"Aby rosło PKB..."
Swoją środową decyzję przedstawiciele RPP tłumaczyli swoją decyzję chęcią przyspieszenia powrotu polskiej gospodarki na ścieżkę potencjalnego tempa wzrostu, co w średnim okresie sprzyja realizacji celu inflacyjnego. Jednocześnie RPP spodziewa się, że odnotowany ostatnio wzrost inflacji będzie miał charakter przejściowy. - W ocenie Rady w najbliższych miesiącach inflacja prawdopodobnie utrzyma się przejściowo na podwyższonym poziomie głównie ze względu na dotychczasowy wzrost cen regulowanych, w tym przede wszystkim cen nośników energii - powiedział Sławomir Skrzypek.
Kto zyska?
Obniżka stóp procentowych rodzi zawsze pytanie o to, jak i kiedy wpłynie to na raty kredytów, zwłaszcza hipotecznych. Oprocentowanie banków jest bowiem wypadkową stopy NBP. Po jej obniżce rata kredytów powinna więc spaść. Według cytowanego przez dziennik.pl Arkadiusza Rembowskiego, dyrektora ds. rozwoju produktów MoneyExpert, średnia rata kredytu złotowego o wartości 300 tys. zł zaciągniętego na 30 lat powinna być dzięki tej decyzji niższa o 48 zł. Powinna, ale nie musi. - Wysokość raty obecnie przyznawanego kredytu ma wpływ przede wszystkim marża, a banki w ostatnim czasie znacznie ją podniosły - mówi.
Źródło: TVN CNBC Biznes, dziennik.pl