Średnia cena gazu dla przemysłu w Unii Europejskiej była w 2012 r. cztery razy wyższa niż w USA, a dla gospodarstw domowych - 2,5 razy - wynika z projektu raportu Komisji Europejskiej. Choć dostrzeżono w nim wiele korzyści, jakie USA czerpie z gazu łupkowego, ostrożnie oceniono możliwości jego wydobycia w UE.
Z projektu raportu wynika, że w 2012 roku w UE ceny gazu dla przemysłu były średnio cztery razy wyższe od cen w USA, Kanadzie i Rosji. W tym samym czasie w 10 krajach członkowskich UE, gdzie ceny gazu dla przemysłu były niższe niż średnia europejska, ceny były zbliżone do tych w Chinach, w Turcji i na Ukrainie. Z kolei ceny gazu przemysłowego w Brazylii i Japonii były powyżej średniej europejskiej.
W domowych kuchenkach
W przypadku gospodarstw domowych średnia cena gazu w 2012 roku była dwa i pół raza wyższa, niż cena płacona przez gospodarstwa domowe w USA i Kanadzie. Jednocześnie była to połowa ceny płaconej przez Japończyków. Była też o 30 proc. niższa niż w Nowej Zelandii. Gospodarstwa domowe w 14 krajach UE płaciły mniej, niż wyniosła średnia w UE; dla nich ceny były porównywalne z tymi w Południowej Korei, Turcji czy w USA. Jednocześnie KE spodziewa się, że liberalizacja na rynku energii zwiększy konkurencyjność, a to pozwoli wprowadzić tańszą energię. "Regulacje w sprawie środowiska i klimatu, jak i zmniejszenie emisji CO2, mogą w dłuższej perspektywie zapewnić bardziej zrównoważony rozwój sektora energetycznego" - uważa KE.
Ile gazu w łupkach?
W raporcie Komisja zwraca też uwagę na wydobycie gazu łupkowego. Jak zaznaczono, amerykańska Agencja Informacji Energetycznej szacuje zasoby gazu łupkowego w UE na ok. 13,3 bln m sześc., w porównaniu do stwierdzonych w 2011 roku ogólnych zasobów gazu naturalnego (konwencjonalnego) w UE w wysokości 4 bln m sześc. "Europejskie zasoby gazu łupkowego wydają się znacząco mniejsze od amerykańskich, a dodatkowo są bardziej rozproszone. 1/3 potencjalnych zasobów amerykańskich jest zlokalizowana w jednym miejscu, a pozostałe źródła wydają się także znaczące. Szacowane zasoby europejskie są rozproszone w kilku krajach, wśród których największe rezerwy mają Francja i Polska" - stwierdza raport. W związku z tym - jak podkreślono - rozproszenie źródeł gazu łupkowego w Europie "może prowadzić do mniejszego jego wydobycia w porównaniu z USA", a "potencjalny znaczący import amerykańskiego gazu łupkowego do Europy, po relatywnie niskich cenach, może zniechęcać do komercyjnego wydobycia ze znacznie mniejszych źródeł europejskich". Jak oceniają eksperci, nie można przeceniać znaczenia gazu łupkowego dla całego amerykańskiego sektora energetycznego.
Zielona energia
W raporcie zwrócono też uwagę na to, że w USA "konsumpcja odnawialnych źródeł energii wzrosła z 6 proc. w 2008 roku do 9 proc. w 2011 roku", a jednocześnie zmniejszyło się zużycie ropy i węgla jako głównego źródła energii. W ciągu dekady zużycie ropy obniżyło się z 39 do 36 proc., a zużycie węgla z 23 do 20 proc. KE podkreśliła też, że wraz z odnawialnymi źródłami energii gaz łupkowy przyczynił się znacznie do "spadku zależności energetycznej Stanów Zjednoczonych". "Uzależnienie Europy od importu źródeł energii wzrosło z 46 do 52 proc. między 2000 a 2010 rokiem, a wzrost konsumpcji gazu naturalnego w UE o 2 pkt proc. w ciągu 10 lat pociągnął za sobą wzrost importu do ponad 45 proc. Z kolei w USA zaspokajają to zapotrzebowanie głównie ze źródeł krajowych" - czytamy w raporcie. Wydobycie gazu łupkowego ma znaczący wpływ na amerykańską wymianę handlową. Znaczne zmniejszył się amerykańskie deficytu w handlu źródłami energii. "Podczas gdy amerykański handel źródłami energii staje się bardziej zrównoważony, w UE deficyt się zwiększył" - zaznaczono. Raport ma zostać opublikowany 22 stycznia, wraz z projektem polityki energetycznej i klimatycznej UE do 2030 roku oraz wytycznymi dla wydobycia gazu łupkowego w UE.
Autor: mn/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu