Koło przejścia granicznego w Korczowej po ukraińskiej stronie spłonął TIR. W pożarze zginął 43 letni kierowca ze Lwowa. Tymczasem kolejki na przejściach granicznych wydłużają się, bo kolejni celnicy nie stawili się w pracy. Z okazji dnia celnictwa wzięli urlop na żądanie.
Ukraińska agencja prasowa ZIG podała, że do tragedii doszło wczesnym rankiem. Przyczyną tragedii było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej ciężarówki. To drugi w ciągu kilku dni kierowca, który zmarł w kolejce czekając na odprawę celną. Dwa dni temu z powodu niewydolności serca zmarł kierowca TIRa na przejściu w Dorohusku.
Dwie doby w Dorohusku, półtorej doby w Hrebennem Tymczasem na kolejnych przejściach wstrzymywane są odprawy. Korki, w których stoją nieodprawione tiry, wydłużają się. Wszystko wskazuje na to, że przejście w Hrebennem będzie dziś zupełnie sparaliżowane. Do pracy przyszło dwóch celników. Nie wiadomo, czy będzie w ogóle odprawa TIRów. Podobna sytuacja jest w Dorohusku, gdzie przyszło do pracy 6 osób. Nie wiadomo, czy jakikolwiek TIRy będą odprawiane, bo oprócz ciężarowych stoi też długa kolejka samochodów osobowych. Wszystko jednak zależy od kierownika zmiany, który pojawił się w pracy. W tej chwili kolejka w Hrebennem wynosi około 3,5 kilometra, czyli prognozowany czas oczekiwania to około 35 godzin. W Dorohusku, trzeba czekać około 48 godzin. Oczywiscie jeśli TIRy będą odprawiane.
Celnicy na urlopach Ministerstwo Finansów chce poprawić sytuację poprzez skierowanie odpraw celnych do urzędów wewnątrz kraju, ale do protestu przyłączają się kolejne oddziały celne. Już wstrzymano odprawy na dwóch przejściach z Ukrainą - w Korczowej i Medyce. Urlopy na żądanie wzięła tego dnia część celników na Pomorzu, w Świetokrzyskim i Małopolsce. Także celnicy na lotnisku i cargo w Warszawie funkcjonariusze poprosili o urlopy.
Kolejki będą jeszcze dłuższe Celnicy domagają się m.in. podwyżek i zapewnienia właściwej ochrony prawnej przy wykonywaniu obowiązków służbowych. - Nasze postulaty znane są od lat. Protest trwa od października, ale do tej pory nikt nie podjął z nami rozmowy - powiedział w TVN24 Sławomir Siwy z Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej. - Oczekujemy projektów ustaw i gwarancji, że zostaną spełnione nasze postulaty - mówił Siwy. Podkreślił, że protest jest spontaniczną, oddolną inicjatywą, a nie zorganizowaną na szeroką skalę akcją. Dodał, że sytuacja na przejściach granicznych może się jeszcze pogorszyć.
Blokada odwołana z powody żałoby W związku z wydłużającymi się kolejkami kierowcy postanowili w piątek zablokować ulice stolicy i główne drogi przy wschodniej granicy. Jednak ze względu na ogłoszoną przez prezydenta żałobę narodową organizacje zrzeszające przewoźników odwołały zapowiadane blokady.
Źródło: TVN24, IAR, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24