Pocztowa "Solidarność" złożyła w warszawskiej prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez kierownictwo Poczty Polskiej. Związek zarzuca dyrekcji Poczty zastraszanie pracowników m.in. groźbą zwolnienia z pracy. W całym kraju trwa bezterminowy strajk pocztowców.
- Skoro dyrektor złożył na nas doniesienie do prokuratury, to my na niego też złożymy - zapowiedział w TVN CNBC Biznes Bogumił Nowicki, przewodniczący pocztowej NSZZ "Solidarność".
- Część pracowników bała się poprzeć strajk, mimo że się z nim zgadza - powiedział Andrzej Warpas z NSZZ "S".
Dyrekcja Poczty Polskiej uznała protest za nielegalny i złożyła w tej sprawie doniesienie do prokuratury. Według dyrekcji poczty, w proteście bierze udział 5 tysięcy osób. Związkowcy szacują, że może być nawet 14 tysięcy protestujących.
Doniesienia na dyrektora
Szef pocztowej "Solidarności" Bogumił Nowicki stwierdził, że działanie dyrektora niczego nie zmienia. - To nas nie powstrzyma. Nadal będziemy strajkować, bo protest jest prowadzony zgodnie z prawem - powiedział Nowicki.
Stwierdził, że dyrektor rozpowiada, że od trzech miesięcy zajmuje się tylko i wyłącznie związkami. - Ale dla nas czasu jeszcze nie znalazł. Straszy pracowników w pokracznych pismach odbieraniem premii i płac, a w przypadkach ekstremalnych zwolnieniami. Dlatego my też postanowiliśmy zgłosić na niego doniesienie do prokuratury - powiedział Nowicki.
Kto straszy pocztowców?
Podkreślił, że związek nie zrezygnuje ze swoich postulatów. Na pytanie, ile jeszcze potrwa strajk, odpowiedział. - To zależy od dyrekcji poczty. Im szybciej dojdziemy do porozumienia, tym szybciej zakończymy protest.
Przykład pisma, które ma "przekonać" pocztowców do zakończenia strajku, nadesłał nam internauta na platformę Kontakt TVN24.
Śląsko-dąbrowska "S" także wysłała do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kierownictwo Poczty. Ponadto, do Państwowej Inspekcji Pracy w Katowicach trafiła informacja o możliwym szykanowaniu związkowców.
Wśród szykan wobec strajkujących miały być groźby obniżenia premii kwartalnej i rocznej oraz zapowiedzi zastosowania zwolnień dyscyplinarnych wobec protestujących.
O co chodzi?
Spór związków zawodowych z dyrekcją Poczty dotyczy płac. Pocztowa "S" i kilka mniejszych związków zawodowych domagają się podwyżek w wysokości 537,50 zł na jeden etat, począwszy od 1 stycznia br. Kierownictwo Poczty proponuje niższą podwyżkę - w wysokości 400 zł brutto od 1 sierpnia plus 400 zł w bonach, niezależnie od wdrożonej już podwyżki w wysokości 137,50 na jeden etat.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES