Nasi południowi sąsiedzi, którzy od 1 stycznia płacą w euro, nie narzekają na ceny towarów i usług. Rosną one mniej, niż oczekiwano. Poza tym unijna waluta chroni Słowację przed huraganem, który szaleje na rynkach innych krajów regionu - czytamy w "Rzeczpospolitej".
– Zysk z wejścia do strefy euro przewyższył nasze oczekiwania. Gospodarka Słowacji podczas narastającego kryzysu finansowego jest bardziej stabilna i chroniona – przyznaje pełnomocnik słowackiego rządu do spraw wprowadzenia euro Igor Barat. – Zyskaliśmy na tej operacji w liczbach bezwzględnych. Jako część PKB koszty kształtują się w granicach 0,3 – 0,5 proc. w ciągu dwóch, trzech lat. Najbardziej wymierna korzyść dla gospodarki to wzrost PKB o 1 pkt proc., który – jak sądzę – będzie się utrzymywał przez następne lata – dodaje.
Plus goni plus
Inne korzyści wejścia do strefy euro to niższe ryzyko kursowe, brak kosztów transakcyjnych, zwiększenie obrotu handlowego z krajami ze strefy euro. Ceny towarów i usług na Słowacji rosną mniej, niż oczekiwano. Urząd statystyczny podał, że wzrost inflacji w styczniu, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, zmniejszył się do 3,7 proc. W grudniu ubiegłego roku inflacja osiągała jeszcze 4,4 proc. Nie potwierdziły się również obawy z powodu nieuzasadnionych podwyżek cen.
W styczniu ceny towarów żywnościowych wzrosły o 0,7 proc. Usługi w służbie zdrowia o 1,8 proc. O 6,5 proc. spadły natomiast ceny biletów kolejowych. Największy wzrost, o 10 proc., odnotowano w kosztach energii i nakładach na utrzymanie mieszkań.
"Euro - tarcza"
– Cały proces przejścia na euro przebiegł dobrze w porównaniu z dotychczasowymi krajami Unii – twierdzi szef lewicowego rządu premier Robert Fico. Na spotkaniu z przedsiębiorcami premier skrytykował słowacką opozycję, która "była przeciwna szybkiemu wejściu do strefy euro".
Premier Fico zapowiedział, że kryzys finansowy spowoduje wzrost tegorocznego deficytu do 3 proc. PKB. – Nastawiliśmy parametry deficytu budżetowego na 2,08 proc. PKB, ale spadek produkcji pogorszy te prognozy – twierdzi premier, zapewniając, że wszystkie niedobory zostaną pokryte z cięcia wydatków publicznych. – Uznaliśmy, że korzyści z wejścia do strefy euro są tak duże, że nie ma sensu otwierać ponownie ustawy budżetowej – zapewnia Robert Fico.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24