Wystarczyło kilka świątecznych dni, by ceny wielu produktów w naszych sklepach spadły nawet o kilkadziesiąt procent. Handlowcy mogą sobie na to pozwolić, bo sezon przedświąteczny był w tym roku dla nich bardzo udany. A poza tym muszą przewietrzyć magazyny.
Na przykład w sklepach sieci Media Markt telewizor, który jeszcze przed świętami kosztował około 2000 złotych, dziś można kupić za niecałe 1500. Podobnie jest z innymi produktami RTV: cała elektronika objęta jest promocją do 30 procent.
Jak zaznaczają pracownicy sieci, to jednak absolutnie nie żadna wyprzedaż, tylko wietrzenie magazynów. - Różnica polega na tym, że na wyprzedażach są modele, które kończą swój żywot, albo wkrótce skończą. Natomiast na wietrzeniu, są to produkty, które są z ciągłej produkcji nie wychodzą, nie ustępują miejsca innym wyrobom - tłumaczy Jacek Gamrot z Media Markt w Warszawie.
Inaczej sytuacja wygląda w branży odzieżowej, gdzie miejsca na wieszakach muszą być wolne dla nowych, wiosennych kolekcji. W sklepach z ubraniami obniżki sięgają zatem nawet 70 procent.
Czas podsumowań
Obecny czas to także okres wielkiego podsumowania zakończonego właśnie sezonu świątecznego. W Polsce inaczej niż za Oceanem nikt nie podaje jeszcze konkretnych cyfr, ale handlowcy są generalnie zadowoleni. - Na rynku modowym obserwowaliśmy pewne ożywienie, które daje poziom obrotów, a przede wszystkim poziom marż na poziomie takim, że można już spokojnie zarabiać - mówi Piotr Kulawiński, prezes Redan S.A. Do tej firmy należą odzieżowe marki Troll czy Top Secret.
Ze wstępnych danych wynika, że w tegoroczne święta, zostawiliśmy również więcej pieniędzy w sklepach z odzieżą ekskluzywną. Ale powody do zadowolenia mają również hipermarkety. W sieci Tesco trwa właśnie wielkie podliczanie. - W sklepach Tesco było znacznie więcej klientów niż w roku ubiegłym. Cały czas podliczamy te dane i mam nadzieję, że będziemy mogli pochwalić się dokładna liczbą - zapewnia Michał Kubajek, rzecznik Tesco.
Jednak sytuacja nie wygląda aż tak kolorowo we wszystkich branżach. Chociażby branża mięsna, jeszcze kilka lat temu najwięcej zarabiała właśnie w drugiej połowie grudnia - teraz wzrost sprzedaży jest symboliczny. - Jeszcze kilka lat temu przed Świętami czy sprzedaż rosła lawinowo, nawet do 30 proc. w stosunku do poprzednich miesięcy. W tej chwili jedynie o 10 proc. - mówi Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso.
Jak naprawdę wyglądał sezon w całej polskiej gospodarce dowiemy się w momencie, gdy Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane dotyczące grudniowej sprzedaży detalicznej.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES