Akcje wiodących rosyjskich firm spadły w poniedziałek na Londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. W związku z narastającym kryzysem, rząd w Moskwie zapowiedział monitorowanie cen detalicznych w sieciach handlowych. Według ekspertów nieunikniona jest także dewaluacja rubla. Rosyjskie media przewidują w Rosji kryzys finansowy, porównywalny do kryzysu w 1998 roku.
W związku z gwałtownym spadkiem notowań w piątek, obrót na rosyjskiej giełdzie w Moskwie został zawieszony do wtorku. Nie spowodowało to zahamowania spadku cen akcji największych rosyjskich spółek na międzynarodowych giełdach. Akcje czołowych rosyjskich firm na londyńskiej giełdzie (LSE) w kilka godzin po otwarciu spadły od 5 do 16 proc. Najwięcej stracił Łukoil 12,39 proc., a Gazprom stał się tańszy o 7,58 proc. Straciła również największa spółka naftowa w Rosji, Rosneft - 16,41 proc. Akcje spółek naftowych spadają ze względu na szybki spadek cen ropy naftowej.
Miasto nigdy nie akceptowało gwałtownych wzrostów cen na produkty ogólnodostępne niezależnie od przyczyn. Dlatego potrzebne jest monitorowanie cen w sieciach handlowych. serwis prasowy burmistrza Moskwy
W związku z dużymi spadkami na giełdzie i rosnącymi cenami na rynku Kreml będzie monitorował ceny. - Zalecono aby ściśle kontrolować ceny detaliczne produktów w dużych sieciach handlowych, zlokalizowanych w rosyjskiej stolicy. Taka decyzja zapadła w poniedziałek - poinformowała Jurij Rosliak, pełniący obowiązki mera Moskwy.
Wcześniej także w imieniu mera Moskwy, Jurija Łużkowa, Rosliak prowadził rozmowy z firmami naftowymi, aby w odpowiedzi na spadające ceny ropy naftowej na światowych rynkach, obniżyć ceny produktów ropopochodnych, w szczególności benzyny.
Mała dewaluacja waluty ma już miejsce. Zaledwie miesiąc temu dolar był wart 23 rubli, teraz 26 - jest oczywiście dewaluacja. przewodniczący Rady Federacji Siergiej Mironow
Według rosyjskich ekspertów, nieunikniona jest także dewaluacja rubla. Według najbardziej pesymistycznych prognoz ekonomistów oznaczać to może dla Rosji powtórkę sytuacji kryzysowej z 1998 roku. Tym bardziej, że dolar nadal kontynuuje swój wzrost w stosunku do euro i rubla. W poniedziałek dolar kosztował już 27, 5 rubla i jego cena nadal rosła. Wymiana w rosyjskim banku w poniedziałek została ustalona na poziomie 27, 0596 rubli do dolara.
- Znacznej dewaluacji rubla nie będzie, jestem pewien - powiedział przewodniczący Rady Federacji Siergiej Mironow - Kwota rezerw pozwala na dość optymistyczne prognozy, ale mała dewaluacja waluty ma już miejsce. Zaledwie miesiąc temu dolar był wart 23 rubli, teraz 26. To jest oczywiście dewaluacja - stwierdził Mironow.
Według zapowiedzi, obrót akcjami na rosyjskich giełdach RTS i MICEX zostanie wznowiony we wtorek.
Źródło: rian.ru, onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA