Obrót akcjami na dwóch największych rosyjskich giełdach po raz kolejny wstrzymany. Po tym jak w piątek indeks RTS spadł o 13,68 proc., a MICEX zanurkował o 14,24 proc., Federalna Służba ds. Rynków Finansowych zamknęła parkiety do wtorku.
Rosyjskie indeksy traciły dziś już kolejny dzień z rzędu. W czwartek RTS spadł 4,39 proc., MICEX zaś - 4,66 proc. Także w środę oba parkiety dołowały: RTS stracił 7,17 proc., a MICEX - 3,74 proc.
Jeśli regulator nie podejmie innej decyzji, obrót na moskiewskich giełdach zostanie wznowiony we wtorek.
Według analityków, panikę w Moskwie wywołała sytuacja na rynkach w Ameryce, Azji i Europie, gdzie także ma miejsce ostra wyprzedaż.
OPEC grozi
Dodatkową presję na walory rosyjskich spółek wywarła decyzja OPEC - kartel postanowił zmniejszyć wydobycie ropy naftowej o 1,5 mln baryłek na dobę. Wielu inwestorów spodziewało się głębszej redukcji. W efekcie papiery rosyjskich koncernów paliwowych potaniały o 14-16 proc.
Po zamknięciu parkietów w Moskwie handel rosyjskimi akcjami przeniósł się do Londynu, gdzie ich indeks (FTSE Russia) pod koniec sesji tracił ponad 20 proc.
Nowy ład kryminalny?
Na kryzys zareagowały też najwyższe władze. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych światowy kryzys pozwala na tworzenie nowych systemów związanych z praniem brudnych pieniędzy. - Światowy kryzys finansowy stwarza grunt dla rozwoju nowych gangów, na tle systemów legalizacji pieniędzy - powiedział szef Departamentu Bezpieczeństwa Gospodarczego (DEB), Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Jurij Shalakov.
Źródło: newsru.com, PAP