Konflikt handlowy z Rosją wskutek obecnego kryzysu na Ukrainie byłby dotkliwy dla Niemiec, ale groźny dla gospodarki rosyjskiej - oceniło w środę niemieckie Stowarzyszenie Handlu Zagranicznego (BGA). "Ogólnie rzecz biorąc jesteśmy optymistami co do interesów zagranicznych z dużą częścią świata. Niestety nie jest to prawdą w przypadku interesów z Rosją" - oświadczyło BGA.
Stowarzyszenie poinformowało, że oczekuje, iż niemiecki eksport wzrośnie w tym roku o 3 proc., a import o 2 proc., zastrzegając jednocześnie, że prognozy te mogą pozostać na papierze, jeśli kryzys na Krymie będzie narastał. Należący do Ukrainy Półwysep Krymski od końca lutego jest kontrolowany przez siły rosyjskie.
Rynek ważny nie tylko dla Niemiec
Dla Niemiec Rosja jest ważnym rynkiem zbytu. Z danych Deutschlandfunk wynika, że na rosyjskim rynku działa obecnie 6 tys. niemieckich firm. Ich działalność zapewnia 300 tys. miejsc pracy w Niemczech. Wartość niemiecko-rosyjskich obrotów handlowych wyniosła w 2013 roku 76 mld euro. Wartość niemieckiego eksportu do Rosji osiągnęła w ub. r. ponad 36 mld euro. Niemieckie firmy eksportują do Rosji przede wszystkim maszyny (8,1 mld euro) i samochody (7,6 mld euro). W imporcie Rosji Niemcy zajmują drugie miejsce - po Chinach. Z kolei Niemcy sprowadziły w 2013 roku z Rosji towary i surowce o wartości ponad 40 mld euro; najważniejszymi pozycjami są gaz i ropa. Dostawy z Rosji pokrywają ponad jedną trzecią zapotrzebowania Niemiec na te paliwa. Na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli 6 marca UE postanowiła zawiesić rozmowy z Rosją o liberalizacji wizowej oraz nowej umowie o partnerstwie i współpracy. Zagroziła też Moskwie dalszymi sankcjami, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do wycofania rosyjskich sił z Krymu oraz nie zostaną podjęte próby rozwiązania konfliktu.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel po szczycie powiedziała, że Unia Europejska jest gotowa, by wprowadzić sankcje gospodarcze wobec Moskwy, jeżeli ta będzie dalej destabilizowała sytuację na Krymie.
Autor: mn/klim/ / Źródło: PAP