Słowakom rząd też dopłaci do nowych aut. Wzorem Niemiec słowackie władze wprowadzają dopłatę przy zakupie nowego samochodu, jeśli jednocześnie obywatel pozbywa się starego. Dopłaty są jednak mniejsze niż w Niemczech.
Żeby dostać pieniądze, trzeba wyrejestrować stary, co najmniej 10-letni samochód. Przepis obejmuje wszystkie pojazdy, które były zarejestrowane na terytorium Słowacji do końca ubiegłego roku.
Przy kupnie nowego właściciel otrzyma 2000 euro. Jest jednak ograniczenie: cena nowego samochodu nie może przekroczyć 25 tysięcy euro.
Słowacja jest światowym liderem w produkcji aut w przeliczeniu na jednego obywatela. Trzy wielkie koncerny samochodowe, które maja swoje fabryki u naszego południowego sąsiada - Volkswagen, KIA i Citroen/Pegueot - wyprodukowały w ubiegłym roku 770 tysięcy aut. Jednocześnie przemysł motoryzacyjny stał się głównym filarem słowackiego Produktu Krajowego Brutto.
W bieżącym roku wszystkie trzy koncerny zapowiedziały zwolnienia pracowników i ograniczanie produkcji.
Opozycja ma swoje zdanie
Koszty programu ożywienia gospodarki i wsparcia przemysłu samochodowego, które zaproponowała rządowa Rada do spraw Kryzysu Gospodarczego, oszacowano na 33 miliony euro.
Opozycja skrytykowała propozycję rządu, twierdząc, że jest to jedynie "tłoczenie pieniędzy do zagranicznych koncernów", bo aż 98 procent aut produkowanych na Słowacji sprzedaje się na Zachód.
Rządowe dopłaty przy zakupie nowego samochodu, jeśli jednocześnie obywatel pozbywa się starego, jako pierwsze wprowadziły Niemcy. Przysługuje tam zwrot 2,5 tysiąca euro, jeśli ktoś pozbywa się jednocześnie samochodu mającego co najmniej 9 lat. Nie ma ograniczenia ceny nowego pojazdu.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: Kia Motors