W przyszłym tygodniu ruszy skup trzody chlewnej od rolników prowadzących gospodarstwa w strefie buforowej, wyznaczonej w związku z chorobą ASF (afrykański pomór świń) - zapowiada minister rolnictwa Stanisław Kalemba. Jeszcze nie wiadomo, jaką kwotę rząd przeznaczy na ten cel.
Kalemba nie podał szczegółów dotyczącej interwencji na runku trzody. Zapewnił jednak, że rząd zagwarantował pieniądze na ten cel. Kwoty jednak nie podał. Z jego wypowiedzi wynika jednak, że w skupie wezmą udział zakłady mięsne, z którymi będą zawierane umowy w tej sprawie.
Będą odszkodowania?
Minister zaapelował do rolników, by zbierali wszystkie faktury sprzedaży trzody, bo będą one potrzebne w razie przyznania ewentualnych rekompensat za utracone dochody. Trwają starania, by środki na ten cel zostały przyznane przez Komisję Europejską.
Szef resortu rolnictwa po raz kolejny zapewnił, że polska żywność jest bezpieczna, a głównym zadaniem ministerstwa jest niedopuszczenie do wystąpienia ASF u trzody chlewnej.
Można wywozić trzodę
Zastępca głównego lekarza weterynarii Krzysztof Jażdżewski poinformował, że w środę minister rolnictwa wydał rozporządzenie, które pozwala na wywożenie trzody ze strefy buforowej np. do rzeźni czy warchlaków do tuczarni - za zgodą powiatowego lekarza weterynarii. Przepisy te pozwalają też na odstrzał dzików w strefie buforowej - tu również wymagana jest zgoda służb weterynaryjnych. Obowiązujące do tej pory przepisy lokalne zakazują takich polowań.
Pomór świń
Po wykryciu w Polsce dwóch przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF) służby weterynaryjne wyznaczyły strefę buforową, obejmującą kilka powiatów w woj. podlaskim, lubelskim i mazowieckim, wzdłuż granicy z Białorusią. Na tym terenie zwierzęta muszą być m.in. trzymane w zamkniętych pomieszczeniach, a mięso nie może być eksportowane za granicę. Zgodnie z wymogami unijnymi mięso z takiej strefy musi być też specjalnie oznaczone.
Chorobę afrykańskiego pomoru świń pierwszy raz opisano w 1921 r. w Kenii. Do Europy, a konkretnie do Portugalii, wirus przywędrował w 1957 r. W Europie Wschodniej choroba ta pojawiła się w 2007 r. Jest trudna do zwalczania, nie ma na nią szczepionki. Choroba przenoszona jest przez dziki, które często przychodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia. Co ważne, choroba nie jest groźna dla ludzi.
Autor: msz//gry / Źródło: PAP