Ministerstwo Finansów nie zgadza się na zaliczkowe wypłacanie środków na inwestycje finansowane ze środków unijnych. Z takim postulatem występowało ministerstwo rozwoju regionalnego, mając nadzieję, że szybszy przepływ pieniędzy będzie jednym ze sposobów walki ze skutkami kryzysu gospodarczego.
Minister Jacek Rostowski uważa, że system przekazywania unijnych funduszy po zakończeniu inwestycji, a nie przed jej rozpoczęciem, jest korzystniejszy.
- Obecnie jest sytuacja taka, że będziemy finansować na zasadzie faktur, i to jest dużo bardziej sprawny system, bo nie mamy sytuacji takiej że właśnie dajemy zaliczkę, one leżą na kontach różnych dysponentów, tylko w ramach napływu faktur będziemy je płacili.
Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska zastanawia się tymczasem co zrobić, żeby przyspieszyć wydawanie unijnych funduszy? W latach 2007-2013 mamy do wydania ponad 67 miliardów euro, a jesteśmy dopiero na początku drogi. Zaproponowała w środę, żeby przedsiębiorcom wypłacać zaliczki i przygotowała już takie rozporządzenie. Musiałoby się na to jednak zgodzić Ministerstwo Finansów.
Niedawno była minister rozwoju regionalnego w rządzie PiS Grażyna Gęsicka zarzuciła rządowi, że zbyt wolno wydaje pieniądze z UE, których dobre i szybkie wykorzystanie może spowodować, że polska gospodarka w okresie kryzysu finansowego zwolni znacznie mniej.
Do końca 2008 roku Polska wydała niecałe 0,4 proc. z funduszy na lata 2007-2013. Rząd zaplanował na ten rok wydanie 16,8 mld zł, ale umowy podpisane do końca 2008 roku - opiewają na razie na 8,1 mld zł.
Źródło: TVN CNBC Biznes