I Kraków, i Chorzów mają szansę na mecze Euro 2012. - Ze względu na zagrożenie złym przygotowaniem Ukrainy do Euro 2012, UEFA uważa, że jeśli w Polsce będzie gotowych sześć stadionów, to wszystkie one mogą być obiektami Euro 2012 - mówi "Gazecie Prawnej" minister sportu Mirosław Drzewiecki.
Tym samym po ukraińskiej stronie turniej może odbyć się tylko na dwóch arenach. Ostateczna decyzja w tej kwestii zapadnie na półtora roku przed rozpoczęciem turnieju. - UEFA podeszła do tej kwestii dość racjonalnie i nie zamknęła 3 marca listy miast organizatorów, bo uznała, że lepiej prowadzić wszystkie inwestycje - mówi minister sportu.
Polska zyska kosztem Ukrainy? Kłopoty Ukrainy wynikają przede wszystkim z powodu upolitycznienia całego projektu. Na początku marca szef Federacji Futbolu Ukrainy Hryhorij Surkis ostrzegł przed odebraniem Ukrainie prawa do organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 r. Surkis jest zaniepokojony przede wszystkim postawą ukraińskiego parlamentu, zwanego tu Radą Najwyższą, który od ponad miesiąca nie przystępuje do pracy.
Dzieje się tak z powodu działań opozycji, która nie dopuszcza do otwarcia obrad protestując przeciwko działaniom koalicji. Według Hryhorija Surkisa, by umożliwić firmom zagranicznym inwestowanie na Ukrainie, należy zmienić dziesiątki norm prawnych, które powinny być rozpatrzone przez parlament.
130 projektów na początek W Polsce resort sportu przygotował nowelizację rozporządzenia w sprawie przedsięwzięć Euro 2012. Do końca marca wpisanych do rozporządzenia zostanie 120-130 projektów kluczowych dla organizacji piłkarskich mistrzostw Europy, które będą podstawą do stworzenia wieloletniego programu przedsięwzięć Euro 2012. Zostały wybrane spośród prawie 1 tys. projektów nadesłanych przez samorządy.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24