Środa przynosi spory wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach. Analitycy wiążą to z decyzją Fed o ratowaniu American International Group Inc. Cena baryłki podskoczyła od tej chwili o ponad 3,5 dolara.
Ropa w USA na elektronicznej giełdzie NYMEX zdrożała o 3,9 proc., do 94,72 USD.
W ciągu poprzednich dwóch sesji ropa w USA staniała o ponad 10 USD, czyli 9,9 proc. Powszechnie uważano, że powodem były obawy, iż zamieszanie na rynkach finansowych osłabi globalną gospodarkę i spowoduje spadek popytu na ten surowiec.
Środowy skok cen w górę według analityków ma związek z decyzją Fed o pomocy dla zagrożonego kryzysem na amerykańskim rynku finansowym towarzystwa ubezpieczeniowego American International Group (AIG). Fed zdecydował o przekazaniu mu 85 mld pożyczki. Jednocześnie amerykański rząd przejmie 79,9 proc. udziałów w AIG. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Decyzję o przyznaniu ubezpieczycielowi nadzwyczajnej pożyczki Fed uzasadnił obawą, że upadek AIG mógłby zachwiać już i tak mocno osłabionym rynkiem finansowym.
Innym czynnikiem wpływającym na wzrost cen ropy jest sytuacja w Delcie Nigru, gdzie rebelianci wzmogli ataki na należące do zachodnich firm instalacje wydobywcze ropy naftowej. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Prognoza: 115 dolarów
Tymczasem analitycy banku inwestycyjnego Goldman Sachs mocno tną prognozy cen ropy naftowej. Według ich ocen globalne spowolnienie spowoduje spadek popytu na paliwa.
Goldman Sach obniżył trzymiesięczny benchmark ropy WTI do 115 dolarów za baryłkę ze 149 dolarów, a prognozę 6-miesięczną do 125 dolarów za baryłkę (ze 142 dolarów).
11 lipca ropa w USA kosztowała rekordowe 147,27 dolary za baryłke.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl