W związku z wyjątkowo ostrą zimą i rosnącymi cenami gazu, mieszkańcy wielu amerykańskich stanów postanowili powrócić do tradycyjnych metod ogrzewania domów drewnem. Z powodu tego trendu w wielu tartakach zabrakło surowca.
Amerykanie, ogrzewający dotąd swoje mieszkania gazem ziemnym, zwracają się ku tańszym źródłom ciepła.
- Przy cenie średniej gazu w wysokości 5 dolarów za galon, wiele osób wybiera drewno. Mogą łatwiej kontrolować koszty. Jeśli masz w okolicy tartak i możesz w nim kupić drewno na opał, wybór jest oczywisty - mówi Russ Mendenhall z firmy produkującej piece Mendenhall Construction Inc. - W ciągu ostatniego tygodnia otrzymałem prawdopodobnie więcej zapytań o piece opalane drewnem niż przez ostatnie dwa lata - dodał.
Pustki w tartakach
Eksperci przyznają, że spalanie drewna jest po prostu tanie. - Najdroższe jest ogrzewanie energią elektryczną i olejem opałowym, najtańsze drewnem i węglem. To też zależy od sprawności samej instalacji i od tego, jak ocieplony jest dom - powiedział w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat Bartosz Turek, ekspert Lion's Bank.
- Ludzie dzwonią i chcą zamówić drewno na opał. Nie możemy sprostać tak wysokiemu popytowi. Obecnie nie mamy żadnego drewna na sprzedaż. Klienci wykupili wszystko - przyznaje Earl Throop, sprzedawca z firmy Throop & Son Tree Service. Podobne słowa można usłyszeć w wielu tartakach.
Z danych Departamentu Energii wynika, że rocznie w USA spala się co najmniej 368 mln m3 drewna.
Jak jest w Polsce?
Polacy chętnie palą drewnem w piecach, o czym świadczy rosnąca sprzedaż tego surowca. Jeszcze w 2007 roku sprzedano na ten cel ponad 3 miliony metrów sześciennych drewna. W 2010 było to już ok. 6,08 mln m³. Szacuje się, że w 2015 ta liczba sięgnie niecałych 7 mln m3. Rocznie w polskich elektrowniach spala się kilka milionów ton drewna mieszanego razem z węglem.
Autor: rf//gry / Źródło: CNN Newsource/x-news, tvn24bis.pl