W pierwszym kwartale tego roku ma do Sejmu trafić rządowy projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii – zapowiedział dyrektor Departamentu Energii Odnawialnej w Ministerstwie Gospodarki Janusz Pilitowski. W połowie stycznia wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński mówił, że ustawa o OZE trafi do Sejmu w ciągu kilkunastu dni.
O potrzebie wprowadzenia uregulowań ustawowych, które przyspieszyłyby rozwój energetyki odnawialnej w kraju, dyskutowano m.in. podczas Polskiego Kongresu Energii Odnawialnej, który w poniedziałek obradował w Płocku.
Na Radzie Ministrów
Dyrektor Departamentu Energii Odnawialnej w Ministerstwie Gospodarki poinformował, że w najbliższy czwartek projektem ustawy zajmie się Komitet Stały Rady Ministrów. - Zamierzeniem administracji jest, aby projekt ustawy jeszcze w pierwszym kwartale bieżącego roku był przekazany do parlamentu - podkreślił Pilitowski.
Według Wojciecha Cetnarskiego, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, obecnie największym problemem dla inwestorów tej branży jest brak regulacji ustawowych odnośnie odnawialnych źródeł energii.
- Dopóki ustawa nie przejdzie pełnego cyklu prac w ramach rządu, nie zostanie przegłosowana w Sejmie i nie zostanie zatwierdzona przez Komisję Europejską, inwestorzy pozostają w stanie niepewności i zawieszenia. Również instytucje finansujące rozwój energetyki wiatrowej, czyli banki, nie wiedząc, jak będą wyglądały regulacje, nie są skłonne pożyczać na te inwestycje pieniądze – ocenił Cetnarski.
Jego zdaniem, brak uregulowań ustawowych może oznaczać, że najbliższy rok będzie okresem spowolnienia inwestycji w sektorze energii wiatrowej. - Niepewność regulacyjna w tej chwili blokuje dalszą możliwość rozwoju sektora – dodał Cetnarski.
Przypomniał, iż obecnie w skali kraju przekroczony został już poziom 3 tys. MW mocy pochodzącej z turbin wiatrowych. - To oznacza, że ten sektor wytwarza więcej niż planowane elektrownie atomowe – zaznaczył Cetnarski. Według niego, do 2020 r. wielkość mocy wytwarzanej przez turbiny wiatrowe w kraju może wzrosnąć do 6-7 tys. MW.
Niepotrzebne koszty?
W opinii Waldemara Pawlaka, prezesa Fundacji Polski Kongres Gospodarczy, w kontekście planów rozwoju energetyki w Polsce należy zastanowić się, czy w porównaniu z odnawialnymi źródłami energii "koszty energetyki atomowej nie są zbyt wysokie i zbyt ryzykowne".
- Jeżeli dzisiaj mówilibyśmy o wytwarzaniu energii w skali lokalnej, to może okazać się, że lepszy efekt niż budowa elektrowni atomowych osiągniemy wspierając i rozwijając energetykę odnawialną – ocenił Pawlak. Według niego, korzyścią z inwestycji w sektorze odnawialnej energii są m.in. realne miejsca pracy w lokalnych społecznościach.
Zdaniem Pawlaka, istotne jest by w Polsce wykorzystywać różne rodzaje energii odnawialnej, a także różne formy inwestowania w tym sektorze - np. podejmowane przez spółdzielnie energetyczne, wzorem takich spółdzielni powstających m.in. w Niemczech.
Mniejsze zużycie
Adam Struzik, marszałek woj. mazowieckiego, przypomniał, że jednym ze strategicznych celów Unii Europejskich jest ograniczenie zużycia energii i uzyskiwanie jej z odnawialnych źródeł. - Musimy na poziomie regionu ukierunkować tak politykę, by wspomóc różnych inwestorów i przedsięwzięcia, by tej energii ze źródeł odnawialnych uzyskiwać jak najwięcej, w tym z wiatru, biogazu, czy jako geotermalnej – powiedział Struzik.
Dodał, że w woj. mazowieckim w perspektywie lat 2014-20 ponad 200 mln euro unijnego wsparcia będzie przeznaczone na segment efektywności energetycznej, w tym około 40-50 mln euro wprost na instalacje odnawialnych źródeł energii. „Regionalny Program Operacyjny jest w trakcie konsultacji. Zachęcam do zgłaszania opinii także w obszarze odnawialnych źródeł energii” – powiedział dziennikarzom Struzik.
Zgodnie z zobowiązaniami Polski wobec UE, do 2020 r. co najmniej 15 proc. energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Obecnie jest to 11 proc.
Miał być w styczniu
W połowie stycznia wicepremier Janusz Piechociński był pytany, czy prac nad projektem ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii (OZE) nie opóźni apel organizacji zrzeszających branżę odnawialnych źródeł energii oraz ekologów, którzy zwrócili się w środę do premiera Donalda Tuska o odrzucenie wspomnianego projektu. Ich zdaniem projekt skierowany do Komitetu Stałego RM jest szkodliwy dla gospodarki i społeczeństwa.
- Bardzo wielu wytyka mi, że tak długo ten projekt nie znajduje się w Sejmie, podczas gdy tych samych wielu oczekuje, że w procesie konsultacji zostaną przyjęte ich argumenty. Tu podział i różnice interesów są po prostu dramatyczne. Fotowoltaika, farmy wiatrowe czy środowiska ekologiczne chciałyby, żeby był to model, w którym będziemy bardzo silnie wspierać - mówił Piechociński.
Szef resortu gospodarki poinformował także, że kompleksowy projekt ustawy regulującej wydobycie gazu z łupków będzie mógł trafić do Sejmu w styczniu. - Mówimy o ustawie, która ma przyspieszyć procesy inwestycyjne i zachęcić dodatkowo inwestorów do kontynuowania poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego w Polsce - zaznaczy Piechocińskił.
Autor: mn//gry/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24