Miał transportować norweski gaz m.in. do Polski, ale budowa gazociągu Skanled jest zagrożona. Jak informuje IAR, z przyszłych zakupów miał się wycofać główny odbiorca gazu w Norwegii, brytyjski koncern Yara.
Yara, to właściciel zakładów chemicznych w regionie Grenland. Jak podaje Informacyjna Agencja Radiowa, powołując się na wiarygodne źródła, Brytyjczycy nie zmienili decyzji o wycofaniu się z zakupu, mimo rozmów, jakie przeprowadził z nimi norweski minister ropy i energetyki Terje Riis Johanes.
Według IAR, norweski rząd uznał, że jeśli nie znajdzie nowych rozwiązań ekonomicznych, konieczne będzie co najmniej odsunięcie na czas nieokreślony decyzji o rozpoczęciu budowy Skanled. Inwestycja miała ruszyć w tym roku, początek eksploatacji przewidywano na 2012 rok.
Miał duże szanse
W skład konsorcjum Skanled wchodzi 13 spółek, wśród których jest polskie PGNiG z 15 proc. udziałów.
Gazociąg Skanled ma przebiegać wzdłuż południowego wybrzeża Norwegii. W cieśninie Kattegat ma rozwidlać się na odnogę duńską i szwedzką. 700-kilometrowy rurociąg miał kolejno dostarczać gaz do odbiorców w Norwegii, Szwecji i Danii, skąd tłoczony byłby do Polski nowym gazociągiem Baltic Pipe.
Taka liczba odbiorców, wielkości kontraktowanego przez nich błękitnego paliwa oraz wsparcie finansowe ze strony Unii Europejskiej zapewniało wcześniej ekonomiczne uzasadnienie tej skomplikowanej inwestycji - przypomina IAR.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24