Bułgarskie władze chcą podnieść skuteczność ściągania podatków. Na pierwszy ogień pójdzie 230 właścicieli kosztownych jachtów. Fiskus już wkrótce prześwietli ich majątki.
Bułgarski fiskus otrzymał informacje o właścicielach jachtów od administracji morskiej w ministerstwie transportu. W trakcie trwającej dwa tygodnie operacji sprawdzone mają zostać źródła pochodzenia pieniędzy na zakup jachtów, wysokość deklarowanych dochodów właściciela i kwota uiszczonego podatku.
Biednych też sprawdzą
Urząd Skarbowy prześwietli także zwykłych obywateli. Podejrzenia budzą zwłaszcza deklaracje o pożyczkach między osobami prywatnymi. W Bułgarii pożyczka od rodziny lub przyjaciół jest najczęstszym usprawiedliwieniem niedeklarowanego źródła dochodów. Według danych fiskusa, opracowanych na postawie takich oświadczeń, w ostatnich 5 latach Bułgarzy pożyczyli sobie nawzajem 2,7 mld lewów (1,85 mld euro). Najczęściej transakcje te są fikcyjne.
Sprawdzani będą również właściciele wynajmowanych nieruchomości, którzy masowo nie deklarują dochodów. Władze szacują na 74 mln lewów (37 mln euro) sumę ukrytych przez nich w latach 2007-08 dochodów z najmu.
W ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2009 r. bułgarskie władze podatkowe odnotowały spadek przychodu z podatków, w tym o 22 proc. z podatku VAT. O 40 proc. niższe są sumy ze składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu