Biura turystyczne przeżywają prawdziwe oblężenie - ale spotkało je to dopiero w maju i czerwcu. Wcześniej o wakacjach nie chcieliśmy myśleć - i branża turystyczna spodziewa się przynajmniej 10-procentowego spadku wyjazdów zagranicznych.
Taką prognozę przedstawił Instytutu Turystyki. Jego eksperci podkreślają, że to i tak nie najgorszy wynik branży, która w ubiegłym roku przeżywała swój gwałtowny rozkwit, a w tym zmaga się ze skutkami spowolnienia gospodarczego.
Krajowy rynek czarterowej turystyki wyjazdowej według szacunków Instytutu Turystyki w 2008 r. wart był 3,8 mld zł, o 1,2 miliarda złotych więcej niż rok wcześniej.
W tym roku biura podróży przeżywają oblężenie dopiero w czerwcu i w lipcu. Ubiegły miesiąc mógł przynieść nawet 40-proc. wzrost sprzedaży. Jednak według ekspertów taki wzrost to efekt wyjątkowo kiepskiej sytuacji biur do tej pory. Nawet maj, który zwyczajowo rozpoczyna sezon, okazał się gorszy niż bardzo fatalny zwykle styczeń. Polacy odkładali wykupienie wakacyjnego wyjazdu do ostatniej chwili, czekając na okazje i licząc się ze słabym złotym, oraz obawiając się skutków kryzysu.
Zdaniem prezesa Instytutu Turystyki Krzysztofa Łopacińskiego, tego sezonu turystycznego może nie przetrwać wiele firm. Ceny wycieczek nie wzrosły na tyle, by zrekompensować straty związane ze słabym kursem - i mniejszym zainteresowaniem klientów.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu