Wskaźnik warszawskiej giełdy WIG20 spadł we wtorek o 2,4 proc. Jeszcze gorzej zachowała się europejskich: DAX spadł o 2,34 proc., paryski CAC40 - o 2,90 proc., a londyński FTSE100 - o 2,54 proc. W Europie Wschodniej spadki były jeszcze głębsze - w Budapeszcie o 4,6 proc., w Moskwie o ponad 5 proc.
Nastroje na światowych parkietach wciąż kształtują obawy o budżetowe deficyty w strefie euro. Na tej fali wskaźnik FTSE100 jest już o ponad 10 procent niższy niż miesiąc temu, gdy osiągał swe 22-tygodniowe maksimum. Na otwarciu zniżkowały też indeksy nowojorskiej giełdy. Dow Jones Industrial Average zanurkował poniżej 10 tys. punktów, osiągając poziomy niewidziane od listopada.
I w USA, i w Europie najmocniej tracą akcje banków i instytucji finansowych. W Nowym Jorku Bank of America po 16 spadał o niemal 2,8 proc., a JPMorgan Chase o blisko 2 proc. Akcje Citigroup traciły na wartości blisko 3,6 proc. Równie źle było wcześniej we Frankfurcie: Commerzbank i Deutsche Bank straciły po niemal 4 proc. a Allianz ponad 3,8 proc.
Na tym tle spadek o 2,44 proc. warszawskiego WIG20 i strata 3,6 proc. akcji PZU SA nie wypadają tak źle. Analitycy podkreślają przy tym, że piątkowy dołek nie został przełamany, co daje szansę na zatrzymanie spadków w okolicach 2260 pkt.
Analityk Open Finance Emil Szweda uważa, że słpadki sektora bankowego na parkietach to wynik tego, że "świat przygląda się uważnie kondycji banków hiszpańskich po tym jak kontrolę nad jednym z nich przejął wczoraj Bank Hiszpanii, a kilka mniejszych podmiotów planuje fuzję, sądząc że razem łatwiej będzie im uzyskać niezbędne do przetrwania finansowanie. Tymczasem inwestorzy skupiają się jednak na bezpieczeństwie i ratowaniu własnych środków (a nie banków) kupując niemieckie obligacje, których rentowność spadła dziś do 2,56 proc. (10-letnich) to jest do poziomu najniższego od przynajmniej dwudziestu lat".
Niektórzy analitycy zwracają tez uwagę na napięcie na Półwyspie Koreańskim. We wtorek komunistyczny reżim z Północy ogłosił zerwanie wszelkich stosunków z Seulem. Wcześniej władze Południa zapowiedziały nałożenie sankcji na Phenian w odpowiedzi na storpedowanie okrętu należącego do floty Korei. Chociaż wielu ekspertów wyklucza otwarty konflikt zbrojny, inwestorzy wycofują się z Korei Południowej.
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES