Nowy tydzień rozpoczął się na Wall Street od spadku głównych indeksów. Wskaźnik S&P 500 zniżkował o około 1,3 proc., a analitycy wskazują, że inwestorów pesymistycznie nastrajają doniesienia z Europy.
Przez większą część poniedziałkowej sesji nowojorskie indeksy giełdowe oscylowały wokół piątkowych poziomów zamknięcia. Strona sprzedająca zaczęła wyraźnie przeważać dopiero w ostatnich dwóch godzinach notowań.
Ostatecznie indeks Dow Jones Industrial Average, obejmujący papiery 30 największych amerykańskich spółek giełdowych, zniżkował o 1,24 proc. (126,82 pkt). Znalazł się tym samym na najniższym od 10 lutego poziomie 10066,57 pkt.
Indeks szerokiego rynku Standard & Poor's 500 osłabił się o 1,29 proc. (14,04 pkt), do 1073,65 pkt.
Najmniejszy spadek, o 0,69 proc. (15,49 pkt), odnotował indeks Nasdaq Composite. Notowania zakończył na poziomie 2213,55 pkt.
Co się stało?
Źródła poniedziałkowej przeceny analitycy dopatrują się w przejęciu przez Bank Hiszpanii kontroli nad kasą oszczędnościowo-kredytową CajaSur.
Choć problemy tej instytucji nie wynikały z kryzysu fiskalnego w strefie euro, przypomniały inwestorom, że prędzej czy później może on uderzyć w europejski system bankowy.
Spada zaufanie
O tym, że obawiają się tego także same banki, świadczy wzrost stopy oprocentowania trzymiesięcznych pożyczek dolarowych na rynku międzybankowym (Libor 3M). W poniedziałek po raz pierwszy od 10 miesięcy przekroczyła ona 0,5 proc. wskazując, że spada wzajemne zaufanie instytucji finansowych.
W efekcie akcje banków przewodziły przecenie w USA. Skupiający je indeks KBW tąpnął o 3,3 proc.
Technologie w cenie
Poniedziałkowa sesja była natomiast relatywnie korzystna dla spółek wysokich technologii. Walory producenta komputerów i sprzętu elektronicznego Apple podrożały o 1,8 proc. po tym, jak bank Morgan Stanley podniósł ich cenę docelową o ponad 10 proc. i zarekomendował ich kupno.
O ponad 1 proc. zwyżkowały również akcje operatora przeglądarki internetowej Google, które bank Citigroup dodał do swojej listy najatrakcyjniejszych obecnie inwestycji.
Fuzje nie bez znaczenia
Na przebieg poniedziałkowej sesji wpływ miały również doniesienia o planowanych fuzjach. Koncern informatyczny IBM powiadomił tego dnia, że planuje przejąć za 1,4 mld dol. producenta oprogramowania komputerowego typu B2B Sterling Commerce, należącego obecnie to firmy telekomunikacyjnej AT&T.
Z kolei firma pielęgniarska Gentiva Health Services uzgodniła przejęcie za około 1 mld dol. spółki Odyssey HealthCare, zarządzającej siecią hospicjów. Papiery tej ostatniej skoczyły po tych doniesieniach aż o 38,7 proc.
Źródło: PAP