Jeśli ktoś jest rozczarowany z umowy kredytowej zawartej u pośrednika, to pretensję może mieć tylko do siebie. - Pośrednicy kredytowi nie ponoszą odpowiedzialności wobec klientów za ewentualne nierzetelne porady, a ich wynagrodzenie nie zawsze uwzględnia działania w interesie klienta - przypomniał w najnowszym komunikacie Urząd Komisji Nadzoru Finansowego.
- Do urzędu kierowane są liczne pytania dotyczące pośredników kredytowych, jednak ich działalność nie podlega nadzorowi Komisji - mówi Katarzyna Biela z UKNF. Przypomina jednak, że pośrednicy kredytowi nie zawierają umów kredytowych w swoim imieniu, a jedynie pośredniczą dla banku w sprzedaży kredytu.
Pan Pośrednik
- Umowa kredytowa zawierana jest między klientem a bankiem. Pośrednicy kredytowi, często reklamujący się jako "doradcy finansowi", nie ponoszą bezpośredniej odpowiedzialności wobec klienta za ewentualne nierzetelne porady - twierdzi UKNF. - Wynagrodzenie za usługi pośrednika kredytowego pokrywane jest z prowizji otrzymywanej od banku za sprzedaż kredytu. Pośrednik nie ma obowiązku informowania klienta o jej wysokości - zaznacza Urząd.
Ponadto - jak dodaje - pośrednicy kredytowi nie mają obowiązku informowania klientów o powiązaniach właścicielskich z bankiem, którego kredyty sprzedają. Nie muszą mieć też wykształcenia kierunkowego ani wiedzy z zakresu finansów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24