Porsche planuje przejąć większościowy pakiet akcji Volkswagena. Na podobną kontrolę nie pozwala jednak niemieckie prawo. Państwo niemieckie partycypuje w udziałach VW i walczy o swoje.
Porsche - mały, ale bardzo znany producent luksusowych sportowych aut, ostrzy sobie coraz bardziej zęby na Volkswagena: chce przejąć nad nim kontrolę. Do wiosny przyszłego roku zamierza powiększyć swój kapitał akcji VW do 50 proc.
Przez ostatnie dwa lata firma Porsche zgromadziła już 31 proc. akcji VW i ma apetyt na więcej. Wielu robotników VW jest zszokowanych, że gigantyczny koncern ma faktycznie przejść w ręce firmy, która produkuje kilkadziesiąt razy mniej aut rocznie.
Koniec "Złotej akcji" Do tej pory przed wrogim przejęciem chroniły VW specjalne przepisy o złotej akcji wprowadzone w 1960 r., kiedy koncern szedł na giełdę. Zgodnie z nimi, żaden z akcjonariuszy nie może mieć na zgromadzeniu wspólników więcej niż 20 proc. głosów, niezależnie od tego, ile ma akcji. Także 20 proc. akcji mają - w imieniu Niemiec - władze Dolnej Saksonii. Zapis pozwala Berlinowi blokować przejęcie koncernu przez niepożądanego inwestora.
Europejski Trybunał Sprawiedliwości pod koniec zeszłego roku uznał, że złota akcja w VW jest niezgodna z unijnym prawem. Przepisy o ograniczeniach dla udziałowców zaskarżyła Komisja Europejska do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości: od dawna krytykowała je jako sprzeczne z zasadą swobodnego przepływu kapitału.
Pomysły na utrzymanie państwowej kontroli nad koncernem budzą nieskrywaną irytację Porsche. Berlin i sam Volkswagen walczą jednak dalej. Szef Rady Zakładowej VW Bernd Osterloh grzmiał w Brukseli: - Komisja Europejska musi się zastanowić, czy stanie po stronie miliarderów, czy po stronie robotników.
Zamieszanie wokół Volkswagena spowodowało nieoczekiwany wzrost cen akcji. Wczoraj na giełdzie we Frankfurcie akcje VW zdrożały o prawie jeden procent. Dziś wyniki ma podać koncern Porsche. Wielbiciele marki wstrzymują oddech.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES