Produkcja przemysłowa w maju urosła szybciej niż w kwietniu. GUS podał, że polskie firmy sprzedały w tym miesiącu o 7,7 proc. więcej towarów i usług, niż rok temu. W kwietniu wzrost ten wyniósł 6,6 proc.
Główny Urząd Statystyczny bierze pod uwagę w swych obliczeniach przedsiębiorstwach zatrudniające powyżej 9 osób. Jak policzył, w maju 2011 ich produkcja była o 7,7 proc. wyższa niż przed rokiem, a także o 2,6 proc. wyższa w porównaniu z kwietniem br.
Jeszcze lepiej liczby wyglądają, jeśli wyeliminować wpływ czynników o charakterze sezonowym: w takim ujęciu produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 8,7 proc. niż rok wcześniej i o 1,7 proc. w porównaniu z kwietniem br.
W stosunku do maja ub. roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 25 (spośród 34) działach przemysłu m.in. w "produkcji wyrobów z pozostałych surowców niemetalicznych" – o 26,8 proc., mebli – o 24,1 proc., wyrobów z metali – o 22,2 proc., metali – o 18,6 proc., wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych – o 15,7 proc. oraz pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 15,4 proc.
Spadek produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z majem ub. roku wystąpił w 9 działach, m.in. w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 21,1 proc., w naprawie, konserwowaniu i instalowaniu maszyn i urządzeń – o 6,2 proc., w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 3,4 proc. oraz koksu i produktów rafinacji ropy naftowej – o 0,3 proc.
Analitycy byli zgodni, że dynamika produkcji nadal pozostaje na wysokim poziomie i szacowali go nieco wyżej - na 7,8 proc. Zwracali uwagę, że wzrost produkcji przemysłowej w maju to efekt stabilizacji w przetwórstwie. Przestrzegają jednak, że w kolejnych miesiącach wzrosty będą już jednak mniejsze, w okolicach 5 procent.
GUS jednocześnie podał, że ceny produkcji przemysłowej w maju wzrosły o 6,5 proc. rdr, po wzroście o 8,8 proc. rdr w kwietniu po korekcie. W ujęciu miesięcznym zaś ceny produkcji spadły o 0,2 proc.
- Dla Rady Polityki Pieniężnej to jest bardzo komfortowa wiadomość o cenach produkcji. Z jednej strony one wskazują, że Polska gospodarka rozwija się w jakimś tempie, które wymagałoby hamowania, z drugiej strony te dane pokazują, iż presja cenowa na etapie cen produkcji słabnie. W związku z tym RPP ma podstawy, żeby zgodzić się ze stwierdzeniem, iż inflacja w przyszłości opadnie - komentował na gorąco w TVN CNBC zarządzający Trigon TFI Radosław Cholewiński.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN24