Choć Parlament Europejski złagodził część zaproponowanych przez Komisję Europejską regulacji dotyczących czystości powietrza, Polska i tak może mieć trudności z wprowadzeniem tych przepisów.
Eurodeputowani dopuścili m.in. przekroczenie wyznaczonych norm zanieczyszczeń w poszczególnych miastach albo strefach przemysłowych przez 35 dni w roku. Parlamentarzyści z PE zgodzili się również na przedłużenie okresu przejściowego na niektórych obszarach o dodatkowe trzy lata. Wśród tych obszarów znajduje się m.in. aglomeracja śląska, gdzie zanieczyszczenie jest bardzo wysokie. Polscy eurodeputowani przekonywali jednak, że Polski i tak nie będzie stać na spełnienie wymogów nowej dyrektywy. Koszt jej wprowadzenia szacują na 50 mld złotych.
PE uległ lobbystom? Zupełnie inaczej na decyzję PE o złagodzeniu dyrektywy patrzy KE. Skrytykowała ona Parlament za uleganie lobby przemysłowemu. Protestują również ekolodzy. Ci twierdzą, że już normy przewidziane w projekcie dyrektywy były daleko bardziej liberalne od wyznaczonych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), czy obowiązujących w USA. Ekolodzy zarzucają eurodeputowanym, że jeszcze te normy złagodzili.
Światowe normy WHO zaleca poziom dziennej koncentracji ciężkich związków w powietrzu w wysokości 10 mikrogramów na metr sześcienny. W USA normą jest 15 mikrogramów/m3, zaś przyjęta przez Parlament norma to 25 mikrogramów/m3.
Szacuje się, że rocznie w Unii Europejskiej na choroby spowodowane zanieczyszczeniem powietrza umiera ok. 350 tys. osób. KE dzięki zaproponowanym w 2005 roku regulacjom chce ograniczyć tę liczbę o 60 tys. zgonów i zaoszczędzić przy tym 42 mld euro. Projekt zakłada nałożenie nowych restrykcji na przemysł i transport, które emitują szkodliwe tlenki azotu, dwutlenek siarki i amoniak.
Śląsk truje na potęgę Jak przekonuje Europejska Agencja Środowiska, największy poziom koncentracji pyłów zawieszonych na obszarach miejskich występuje we Włoszech, Czechach, Polsce, Rumunii, Bułgarii i w krajach Beneluksu. W grupie obszarów pozamiejskich, do największych trucicieli należy aglomeracja śląską, w której przekroczone są dozwolone wartości zarówno dzienne jak i roczne.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24